„Mecenas” Anna Falatyn
Wojciech Bielecki to mecenas, który nie pracuje z niewinnymi obywatelami. Jego specjalnością są zwyrodnialcy, zabójcy, złodzieje i malwersanci różnej maści.
Młoda prokurator Zuzanna Wysocka poświęciła wiele, żeby wspiąć się po prawniczej drabinie. Chciała udowodnić wszystkim, że nie trzeba mieć „pleców”, aby zaistnieć w tym zawodzie. Jednak pomimo spełnienia marzenia, poczuła ogromną pustkę.
Tych dwoje kiedyś coś łączyło, lecz ból, jaki zadał Zuzannie Wojciech, jest wciąż tak świeży, jakby wszystko wydarzyło się wczoraj.
Po siedmiu latach od rozstania los ponownie ich ze sobą złączy, chociaż zdecydowanie nie w sposób, o jakim mogliby marzyć.
Czy mecenas Bielecki i prokurator Wysocka tego chcą, czy nie, ich drogi przetną się na sali sądowej, gdzie będą zmuszeni stanąć po przeciwnych stronach.
Czy będą potrafili odłożyć na bok fakt, że się bardzo dobrze znają? Tym bardziej że Zuzanna jest z kimś związana…
Źródło opisu: https://wydawnictwoniezwykle.pl/mecenas
Twórczość Pani Anny zachwyciła mnie już w momencie samego debiutu (to dopiero był debiut z prawdziwym przytupem), a z każdą kolejną książką tylko utwierdzam się w swojej opinii. Gdy tylko na horyzoncie pokazała się najnowsza książka, przyznaję, że z jednej strony koniecznie chciałam ją jak najszybciej poznać, a z drugiej miałam delikatne obawy, gdyż miało to być coś zupełnie innego niż do tej pory, chyba wiecie doskonale, o co mi chodzi 🙂 Jak myślicie, przepadłam po raz kolejny, czy w tym przypadku niestety doznałam małego czytelniczego rozczarowania? Zapraszam na krótką recenzję.
Autorka wprowadziła nas w świat polskiej adwokatury i zabrała na spotkanie z bardzo interesującymi postaciami.
Z NIM — z niesamowicie inteligentnym i przystojnym mecenasem Wojciechem Bieleckim, który słynie z prowadzenia i co najistotniejsze, wygrywania spraw beznadziejnych. Po kilku latach nieobecności wrócił do Polski, gdzie w przeszłości zostawił miłość swojego życia bez słowa wyjaśnienia.
Z NIĄ — młodą panią prokurator Zuzanną Wysocką, która swoją silną wolą i determinacją ciężko zapracowała na stanowisko, które zajmuje. Mimo braku wsparcia ze strony najbliższych nie poddaje się i poświęca się swojej pracy. Chce udowodnić nie tylko sobie, ale przede wszystkim innym, że nie jest „nikim”.
Wszystko wywraca się do góry nogami, gdy nagle policji udaje się zatrzymać potencjalną seryjną morderczynię, która spowodowała śmierć dziewięciu pozornie niepowiązanych ze sobą ofiar. Dodatkowo zebrane dowody wskazują na jednoznaczną winę podejrzanej. Zuza zrobi wszystko, aby doprowadzić do skazania „winnej”, jednak nie spodziewa się, że przyjdzie jej stoczyć bitwę na sali sądowej z mężczyzną, który kilka lat temu nie tylko zdeptał jej serce, ale również zniszczył ją samą. Co wyniknie z tego spotkania? Czy Wojtek w końcu wytłumaczy się, dlaczego niegdyś odszedł bez słowa? Czy Zuza będzie umiała mu ponownie zaufać i wybaczyć? Jakie jeszcze głęboko skrywane tajemnicę ujrzą światło dzienne?
No Kochani, cóż to była za historia! Jestem pod takim wrażeniem, że miałam problem z napisaniem czegoś więcej niż zwykłe „WOW”. To nie jest lekki, miły i cukierkowy romansik między parą adwokatów, którzy przez zrządzenie losu, lądują po przeciwnych stronach barykady. To raczej gorzka opowieść o dwójce pokiereszowanych przez życie osób, gdzie w przeszłości błędnie podjęta decyzja warunkuje ich teraźniejszość. Do tego fenomenalnie wpleciona historia seryjnego mordercy, intrygi, manipulacje, cięte riposty i świetne dialogi, tworzą niebanalną całość, która niesłychanie wciąga czytelnika. A gdy naiwny molik książkowy myśli, że w końcu wszystko zmierza już na właściwych torach, Pani Ania wprowadza zamęt i taki zwrot akcji, że do tej pory zbieram szczękę z podłogi. Nie będę udawać, „Mecenas” idealnie wpasował się w moje czytelnicze gusta i wszystko jest w nim wywarzone i dopracowane w najmniejszych szczegółach, ale to już jest cechą charakterystyczną pióra autorki. To prawdziwa emocjonalna przejażdżka bez trzymanki, już nie mogę się doczekać kontynuacji. Polecam jak najbardziej.
Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję autorce oraz Wydawnictwu NieZwykłemu.
One thought on “„Mecenas” Anna Falatyn”