„No one needs to know” Iga Daniszewska

Czasem najtrudniej uciec od tego, co nosisz w sercu.

Nelie ma wszystko pod kontrolą – studiuje, pracuje i zaczyna sobie układać dorosłe życie. Jednak jej spokój bezpowrotnie znika w chwili, gdy dowiaduje się, że do miasta wraca Hunter – jej pierwsza miłość. Uczucie, które miało już wygasnąć… wciąż nie chce odejść.

Już pierwsze spotkanie wystarcza, by dawne emocje wróciły z siłą, której Nelie się nie spodziewała. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że Hunter to bliski przyjaciel jej brata i będzie częstym gościem w ich mieszkaniu. Unikanie go? Niemożliwe. Zapanowanie nad sercem? Jeszcze trudniejsze.

Czy Nelie znów zatraci się w uczuciu, które nigdy do końca nie zgasło?

Źródło opisu: https://wydawnictwo-amare.pl/ksiazka/no-one-needs-to-know/

#Współpraca reklamowa

Moje kochane zaczytane Moliki, muszę się z Wam do czegoś przyznać, nie mogłam się doczekać, kiedy ta historia wpadnie w moje ręce. W tym konkretnym przypadku to nie okładka (choć przyznaję, że ma w sobie pewien urok) ani opis wzbudziły moje czytelnicze pragnienie, lecz sama autorka. W internecie można znaleźć prawdziwe fanki twórczości Pani Igi. I wiecie co? Sama również należę do tego grona! Miałam już okazję wcześniej zapoznać się z niejedną z jej książek i do tej pory nigdy się nie zawiodłam. Ale czy i tym razem autorka skradła moje serce?

Pierwsza miłość, choć nie zawsze kończy się wielkim happy endem, potrafi zostawić po sobie głęboki ślad, który potrafi wrócić w najmniej spodziewanym momencie. Nelie jako nastolatka skrycie podkochiwała się w przyjacielu swojego brata, ale nigdy nikomu się do tego nie przyznała. Gdy jej uczucie pozostało jedynie w sferze marzeń, robiła wszystko, by o nim zapomnieć, a nie było to wcale takie łatwe. Po latach dziewczyna ułożyła sobie życie z dala od rodziców, studiuje i zajmuje się fotografią, po prostu robi to, co kocha. I prawie jej się udało zapomnieć o NIM … no właśnie prawie. Bo wszystko się komplikuje, gdy do jej brata przyjeżdża z wizytą jego najlepszy przyjaciel — Hunter. Od kilku lat Nelie i Darren wynajmują razem mieszkanie, więc spotkanie jest nieuniknione. I wtedy dziewczyna uświadamia sobie, że jej uczucia wcale nie wygasły. Wręcz przeciwnie, są jeszcze silniejsze. Mimo to robi wszystko, co może, by unikać Huntera jak ognia. Tylko że on coraz częściej pojawia się w jej życiu, jakby z premedytacją burzył jej misternie zbudowany spokój. Hunter pracuje w firmie swojego ojca, jest starszy od Nelie i od lat przyjaźni się z jej bratem. Ta relacja od początku wydaje się skazana na porażkę — przecież jej brat by ich udusił, gdyby dowiedział się, że coś ich razem łączy. A poza tym… Hunter skrywa coś, co nie może zdradzić nikomu. Co z tego wszystkiego wyniknie, oczywiście Wam nie zdradzę. Ale zadam Wam pytanie moi Kochani, czy pierwsza miłość według Was ma szansę przy drugim podejściu?

Powiem Wam szczerze, że miałam mały problem z napisaniem tej recenzji. Książkę przeczytałam ją już jakiś czas temu, ale mimo to długo nie mogłam się zabrać za przelanie swoich wrażeń. Dlaczego? Sama do końca nie wiem. Uważam tę historię za dobrą i przyjemną, to jednak nie wywołała we mnie tego czegoś, co sprawia, że siadam do komputera i wiem, co chcę napisać. Nelie to bohaterka, której uporczywość i determinacja w ukrywaniu swoich uczuć zasługują na uznanie. Choć w prawdziwym życiu raczej byśmy się nie zaprzyjaźniły, co absolutnie nie przeszkadzało mi to w odbiorze jej historii. Bo przecież nie trzeba lubić bohaterki, by docenić jej postać. Autorka zaskoczyła mnie i to jest tu najważniejsze. Wprowadziła wątki rodzinnych problemów zarówno Nelie, jak i Huntera, które ciekawie uzupełniały fabułę. Dzięki nim cała historia nabrała głębi i emocjonalnego wymiaru.

„No One Needs to Know” to opowieść nie tylko o miłości, która potrzebowała czasu i swojego momentu, by rozkwitnąć, ale także o przyjaźni, rodzinie i trudnych życiowych wyborach. Bohaterowie muszą zmierzyć się ze swoimi uczuciami, skonfrontować z lękami i przeszłością, która tak łatwo nie daje o sobie zapomnieć. Jeśli więc szukacie historii, w której dodatkowo wzajemne przyciąganie i pożądanie są niemal namacalne, pojawiają się tajemnice, zakazane uczucia i zaskakujące zwroty akcji, to ta książka będzie dla Was idealną lekturą na jesienne wieczory.

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu Amare.

„No one needs to know” do kupienia na Bonito