„Cała ja” Augusta Docher

Milena całkowicie traci głowę, gdy całuje Jacka po raz pierwszy. W starszym, zamożnym przyjacielu rodziny odnajduje wszystko, czego brakuje jej rówieśnikom – szacunek, czułość i namiętność. Wydaje się, że wreszcie odnalazła swoje szczęście. Nie wie jeszcze, że przewrotny los szykuje dla niej wielką niespodziankę.

Paula przeżyła tragedię, po której musi na nowo poskładać swój świat. Ciężką pracą próbuje zagłuszyć ból, który towarzyszy jej każdego dnia. Nie wyobraża sobie, że mogłaby znów komuś zaufać – do chwili gdy na jej drodze staje tajemniczy chłopak z tatuażem w kształcie smoka. Wraz z nim nadchodzi wiosna i nadzieja na lepsze dni.

Co łączy Milenę i Paulę?
Czy można zapomnieć o dawnych nieszczęściach i spojrzeć w przyszłość z ufnością?
Czy zranione serce potrafi znów pokochać z całych sił?

Żródło opisu: https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,112204,Cala-ja?query=ca%C5%82a

O rany co za historia…..

Nie zawiodłam się po raz kolejny. Pani Augusta Docher jak nikt inny, potrafi zmiażdżyć serce i wprowadzić w emocjonalny roller coaster. Do tej pory, choć już minęło kilka dni od przeczytania, ta opowieść siedzi w mojej głowie i chyba ten stan utrzyma się jeszcze długo w mojej głowie.

Autorka podzieliła książkę na dwie osobne historie Mileny i Pauli, które w pewnym kulminacyjnym momencie łączą się w jedno. Pomysł na podzielenie w ten sposób powieści jest w moim odczuciu genialnym zabiegiem. Najpierw poznajemy losy niedojrzałej, bogatej nastolatki, która do siedemnastych urodzin, tak na prawdę żyła pod kloszem i miała wszystko na wyciągnięcie ręki. Milena to typowa nastolatka, trochę zakompleksiona i wycofana. Idealna córka, wzorowa uczennica elitarnego liceum. Wszystko co sobą reprezentuje jest zupełnym przeciwieństwem tajemniczej Pauli. Nie wiem o niej tak na prawdę nic. Ze wszystkich sił unika opowiadania o sobie i swojej przeszłości. Nie nawiązuje z nikim kontaktu, szuka pracy i lubi podsłuchiwać innych. Ale nie podsłuchuje z czystej ciekawości a jedynie odpręża ją słuchanie innych. W raz z kolejnymi stronami poznajemy i rozumiemy ją trochę lepiej. Bardzo przypadła mi do gustu relacja rodząca się między Paulą a Pawłem, oparta na wzajemnym zrozumieniu i bliskości. Zupełnie inna niż miało to miejsce w przypadku Mileny i Jacka, gdzie tylko łączył ich aspekt cielesny. Obie bohaterki są tak skrajnie od siebie różne, a mimo młodego wieku borykają się z trudnymi wyborami, tworząc przy tym swoistą całość. Nie chciałabym niepotrzebnie zdradzić istotnego faktu, który łączy obie dziewczyny, więc dodam tylko żeby rozwiązać tą zagadkę musicie zajrzeć do książki.

Pani Augusta po raz kolejny łamie tabu i porusza kontrowersyjne tematy w sposób absolutnie wiarygodny i wbrew pozorom przystępny. Ukazuje również jak tajemnice i kłamstwa, mogą złamać człowiekowi życie, a także jak odbijają się na życiu wielu osób, niestety również na tych niewinnych. Daje dużo do myślenia i refleksji nad własnym postępowaniem. „Cała ja” to nic innego jak opowieść o pierwszej miłości, zdradzie, kłamstwach i tajemnicach. O popełnionych błędach i ich konsekwencjach. A przede wszystkim o rodzinnych dramatach i trudnych wyborach. Ale także o wierze, że zawsze po burzy wyjdzie słońce.