„80 gramów” Jolanta Bartoś

Kryminał napisany lekkim piórem.

Wciągający, emocjonujący, a przede wszystkim potrafiący porządnie zaskoczyć.

Myślisz, że znasz swoich sąsiadów? Możesz się zdziwić…

Źródło opisu: https://ksiegarnia.wydawnictwobialepioro.pl/glowna/282-80-gramow.html

Uwaga, uwaga to nie jest moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Jolanty. Ba nawet nie drugi 🙂 Książki Pani Bartoś mogę wybierać w ciemno i gdy tylko nadarzyła się kolejna okazja do Book Tour’u z tą pozycją, nie wahałam się nawet przez moment. Dopiero skończyłam ją czytać, więc moje wrażenia spisywane są na gorąco. Wnioski nasuwają się same. Jest to z całą pewnością lektura wciągająca i elektryzująca za razem. Jest to świetny kryminał, który nie powstydziłby się Stephen King. Fantastycznie opisuje wynaturzenie istoty ludzkiej. Chyba zacznę się bać kolejnych powieści spod pióra autorki i jej niezwykłej fantazji i dobrego przygotowania. A z drugiej strony już nie mogę się doczekać kolejnego dreszczyku emocji w kolejnych tytułach.

Dwie główne bohaterki poznajemy w bardzo nietypowych okolicznościach. Cudem uchodzą z życiem podczas wielkiego karambolu aut, do którego dochodzi na drodze ekspresowej. Scena ta łudząco przypomina kadr z filmu „Oszukać przeznaczenie 2 „. Sama świadomość tego, co mogło się stać i jak bardzo kruche jest życie ludzkie, Emilię i Beatę wyprowadza z równowagi. To nieprzewidziane zdarzenie, wywołuje u nich refleksje nad swoim życiem. Gdy tylko opadają emocję i po skończonych czynnościach policyjnych i ratunkowych, wracają do swoich domów i swojego prywatnego świata. Następnego dnia Beata przyjeżdża do pracy, a jej wspólniczki nie ma. Od feralnego popołudnia Emilia nie odbiera telefonu. Beata nie poddając się, nawiązuje kontakt z nielubianym mężem przyjaciółki. Dowiaduje się, że Emilia nagle wyjechała do swojej matki za granicę. Beata niespecjalnie wierząc w znikome wyjaśnienia Ryszarda, ze wszystkich stron szuka śladu koleżanki. Gdy kolejne próby nie przynoszą efektów, zdesperowana przyjaciółka zgłasza w końcu zaginięcie. Beacie cały czas towarzyszy niepokój i złe przeczucie, tym bardziej że dni mijają bez wieści o losie przyjaciółki. Ryszard absolutnie nie przejmuje się nieobecnością żony, twierdząc, że niewierna żona zostawiła go dla innego. Beata ani przez moment w to nie wierzy. Gdy policja również ze swojej strony wykazuje się niesamowitą opieszałością, oddana przyjaciółka rozpoczyna swoje własne, prywatne śledztwo. Od tego momentu wychodzą na jaw szokujące informacje. Czy kochająca matka zostawiłaby swoje dzieci z mężem-brutalem i uciekła z nową miłością? Czy rzeczywiście istnieje coś takiego jak ” łańcuszek śmierci”? Czy znamy osoby mieszkające z nami za ścianą? I w końcu, czym jest to enigmatyczne 80 gramów?

Zaintrygowani????? Mam nadzieję, że TAAAAAK !!!!!!

Podsumowując, książkę można pochłonąć w kilka godzin. Akcja trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Dodatkowo styl autorki jest lekki i przejrzysty. Nie ma zbędnych opisów i niepotrzebnych rozwinięć i upiększeń. Czytelnicy, którzy doskonale znają pozostałe książki w dorobku Pani Jolanty, na pewno się nie rozczarują. Ci, którzy nie mieli do tej pory przyjemności poznać, na sto procent upodobają sobie tę pozycję. Ogromnym atutem Pani Bartoś jest nieprzewidywalność i brak powielania utartych motywów, co niektórym autorom się zdarza i to nagminnie. Ja ze swojej strony, jak najbardziej rekomenduje „80 gramów” każdemu, czy to fanowi kryminałów, czy też komuś, kto za często nie sięga po taką literaturę. W gratisie otrzymacie wszystko okraszone pełną gammą emocji i brak nudy gwarantowany.

Za możliwość przeczytania i uczestnictwo w kolejnym Book Tourze bardzo serdecznie dziękuje pozytywnie zakręconej i genialnej autorce.