„Korepetytor” Joanna Balicka

Spotkanie dziewiętnastoletniej Isabelli z seksownym, starszym od niej mężczyzną w sklepie z erotycznymi zabawkami wprawia jej serce w niespokojne i nieznane dziewczynie do tej pory drżenie.

Nie sądziła jednak, że zobaczy go ponownie…

Zaskoczona Isabella natrafia na niego we własnym domu. Okazuje się, że Jason Hogan jest prokuratorem, który prowadzi z jej ojcem sprawę jej kolegi Troya podejrzanego o handel narkotykami.

Isabella wyczuwa, że prokurator wyraźnie czegoś od niej chce i nie jest to związane z informacjami mogącymi pomóc w śledztwie. Każda ich wymiana spojrzeń wydaje się stąpaniem nad przepaścią. Z pewnością doświadczony prawnik mógłby przekazać młodej kobiecie swoją wiedzę. Jednak korepetycje, których zacznie jej udzielać, nabiorą innego znaczenia.

Źródło opisu: https://wydawnictwoniezwykle.pl/korepetytor

O twórczości Pani Joanny słyszałam wiele, wiele dobrego. Seria „Miss Independent” jest zachwalana i wychwalana pod niebiosa. Mnie jeszcze nie udało się z nią zapoznać, ale jak tylko otrzymałam propozycję poznania najnowszej książki spod pióra autorki, nie wahałam się nawet przez chwilę. Chciałam ją jak najszybciej przeczytać. Jednak czy dość odważny „Korepetytor” okazał się warty poświęconego mu czasu? O tym już za moment.

Autorka przedstawiła nam gorącą i zakazaną (chociaż dla mnie nie do końca zakazaną a bardziej nieodpowiednią) miłość między dziewiętnastoletnią Isabellą a starszym od niej o prawie dwadzieścia lat Jasonem. Isabella to młoda dziewczyna, przykładna studentka prawa, lojalna przyjaciółka i wręcz idealna córka. Kontrolowana praktycznie na każdym kroku przez nadopiekuńczego tatusia policjanta. Im Isa starała się nie wpadać w żadne kłopoty, tym częściej lądowała w tarapatach. Pewnego dnia w drodze na imprezę do koleżanki, przewrotny los stawia przed nią przystojnego dojrzałego mężczyznę, który głęboko zapada jej w pamięć. Jason to poważany i skuteczny Pan prokurator, który jest bezkompromisowy i diabelnie pewny siebie, doskonale wie czego i kogo pragnie. Isabella jest jego całkowitym przeciwieństwem. Jest nieśmiała i niedoświadczona a dodatkowo napędza ją ciekawość. Działa na Hogana jak narkotyk. Im bardziej próbują trzymać się na dystans, tym bardziej magnetyczna siła ich do siebie przyciąga. Wiadomo nie od dziś, iż zakazany owoc smakuje najlepiej, prawda? Pokusa stała się tak wielka, że żadne z nich nie miało szansy tego zwalczyć. Oboje doskonale wiedzą, że gdy wszystko się wyda i ich sekret ujrzy światło dzienne, stracą wszystko, na co ciężko pracowali. Czy uda im się ukryć swoją relację? Czy wzajemne zauroczenie i pożądanie przerodzi się w głębsze uczucie? Czy różnica wieku będzie tylko jedyną przeszkodą?

Muszę Wam powiedzieć, że mam delikatny problem z ocenieniem tej książki. Ogólnie rzecz biorąc, uważam „Korepetytora” za naprawdę dobrą książkę. Widać, że autorka włożyła kawał świetnej roboty i sporo czasu w jej stworzenie. Zdecydowanie nie gustuję w motywach BDSM, jednak pani Joanna opisała to w taki sposób, że spogląda się na to z całkiem innej perspektywy. Doświadczony Hogan stopniowo wprowadza niedoświadczoną i niewinną Isabellę w arkana dominacji i uległości. Uczy, wyjaśnia, spokojnie tłumaczy, krok po kroku przesuwa jej własne granice, tak aby czuła się komfortowo i bezpiecznie. Budują wzajemne zaufanie i wzmacniają swoją relację. Oni oboje są wyraźni, charakterni i interesujący. Młoda studentka mimo młodego wieku i fajnie zaznaczonej różnicy wieku między obiektem jej fascynacji zachowuje się dojrzale i w imie miłości jest gotowa na wszystko. Ogólny zamysł fabuły również jest świetny i do tego ten wątek kryminalny – super, a zakończenie mocne i zaskakujące. Jednak brakuje mi czegoś takiego WOW, takiej małej kropeczki na i. Być może ta część za bardzo była skupiona na pożądaniu i seksie, ale to może tylko takie moje wrażenie. Niemniej jednak ja czekam na kontynuację i zachęcam Was do jej poznania.

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.