[Patronat] „Usłane różami” Katarzyna Mak


Tina bardzo wcześnie musiała dorosnąć. Życie zmusiło ją do zaradności, na jaką mało kogo byłoby stać w tak młodym wieku, jednak w środku to wciąż krucha i wymagająca wsparcia dziewczyna, od wielu lat zmagająca się z przeciwnościami losu. Zmuszona podejmować trudne decyzje, nie zawsze do końca przemyślane, postanawia zostać kobietą do towarzystwa, podobnie jak jej przyjaciółka Uliana.

Kajetan Starski to bogaty przedsiębiorca, który po rozwodzie wmawia sobie, że już nigdy nie pokocha żadnej kobiety. Na co dzień roztropny i pewny siebie biznesmen, nocą wyrafinowany kochanek, który swe żądze zaspakaja w ramionach opłacanych kobiet.

Jedno przypadkowe spotkanie sprawia, że życie tej dwójki nagle zaczyna pędzić w kierunku, który nie do końca im odpowiada. Czy dwie tak różne osobowości, które dzieli dosłownie wszystko, są w stanie stworzyć związek i dać szansę rodzącemu się uczuciu? Czy Kajtek i Tina zdołają sobie zaufać na tyle, by zaakceptować przeszłość i razem brnąć przez codzienność, na przekór wszystkim i wszystkiemu? Czy życie rzeczywiście nie zawsze jest usłane różami?

Źródło opisu: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4908102/uslane-rozami

Jeżeli szukacie słodko-gorzkiej książki o miłości, to koniecznie musicie sięgnąć po „Usłane różami”. Dowodzi ona, że życie nie jest bajką i zdarzają się na naszej drodze również ciernie. Katarzyna Mak stworzyła niebanalną opowieść o dwójce pogubionych i doświadczonych przez los osób, w której nagromadziła pełną gamę różnych emocji.

Walentyna Małecka to młodziutka dziewczyna, której przewrotny los co chwilę rzuca kłody pod nogi. Życie nigdy jej nie rozpieszczało, najpierw porzuca ją matka, która układa sobie życie na nowo. Jako siedemnastolatka bierze na siebie odpowiedzialność za schorowanego ojca. Gdy po ciężkiej chorobie ojciec umiera, zostaje sama z długami, nawet nie mając pieniędzy na skromny pomnik. Tinę (woli, aby tak na nią mówić, gdyż nie lubi swojego pełnego imienia) poznajemy już po śmierci jej taty, próbuje łączyć koniec z końcem. Pracuje na zmywaku w restauracji, gdzie kierownik po odrzuconych awansach, uprzykrza jej życie na każdym kroku. Żeby tego było mało, podczas jej zmiany w restauracji nachodzi ją komornik, który oferuje spłatę jej długu w zamian za dwuznaczną propozycję. Tinka ma świadomość, że jej zadłużenie z każdym dniem rośnie coraz bardziej, ale mimo tego odrzuca zuchwałą propozycję egzekutora. Dodatkowo szef ponownie na nią naskakuje, gdy ona mu się sprzeciwia, zostaje zwolniona. Dla dziewczyny to stanowczo za dużo popada w czarną rozpacz, do tego stopnia, że upija się w samotności. Pod wpływem chwili i wypitego alkoholu, postanawia zostać kobietą do towarzystwa. Uważa, że skoro jej współlokatorka i przyjaciółka może to robić, to ona również da sobie radę. Ula zabiera ją ze sobą do klubu „Flaming”, żeby mieć ją na oku i pilnować, aby nie wpadła w kolejne tarapaty. Oczywiście przewrotny los zgotował Tinie niespodziewany punkt zwrotny. Postawił na jej drodze Kajetana Starskiego, mężczyznę, który w klubie szuka tylko jednego. Ani on, ani ona nie podejrzewają jak to spotkanie zmieni ich dotychczasowe życie.

Kasia przedstawiła nam niesamowitą historię ociekającą prawdziwymi emocjami. Dodatkowo zrobiła to w tak naturalny sposób, że każdą komórką ciała odczuwa się nawet najmniejsze zranienie głównej bohaterki. Walentyna wzbudza od samego początku sympatię i współczucie. Ona i Kajetan mają za sobą trudne i ciężkie chwile, a mimo to próbują żyć dalej. Gdy już mamy nadzieje, że los okaże się dla nich bardziej łaskawy, autorka funduje nam kolejny zwrot akcji, co z kolei biednego czytelnika przyprawia przynajmniej o podniesione ciśnienie. Pięknie pokazuje, również ile krzywdy mogą zrobić niedomówienia i bezpodstawne oskarżenia. Jak ważna jest szczera rozmowa i zwykłe ludzkie „przegadanie” pewnych kwestii, a nie uciekanie od problemów. Udowadnia nam, że mimo dzielących niejednokrotnie różnic, gdy tylko się chce, to można się porozumieć i dogadać.

Ze swojej strony zachęcam każdego do lektury „Usłane różami”. Znajdziemy tam prawdziwą mieszankę wybuchową. Jest romantycznie, dramatycznie, zaskakująco i szokująco. Idealna książka walentynkowa. Kasiu, dziękuję Ci za wszystko, za każdą napisaną kartkę i czekam na kolejne Twoje historię.

Za poznanie Tiny i Kajetana bardzo dziękuję autorce Katarzynie Mak oraz Wydawnictwu Waspos