„Ryzykowny pocałunek” Julia Popiel

Dwudziestosześcioletnia malarka Ava Harrison postanowiła za wszelką cenę unikać facetów. Konsekwencje popełnionych w przeszłości błędów, które odczuwa aż do teraz, utwierdziły ją w przekonaniu, że to najbezpieczniejsza taktyka.

Jednak kiedy przyjaciółki podczas jednej z zakrapianych imprez w barze rzucają jej szalone wyzwanie, dziewczyna, żeby w końcu dały spokój, zgadza się i całuje nieznajomego mężczyznę.

Tak się składa, że facet jest całkiem przystojny, a cudowny pocałunek powoduje, że świat Avy na chwilę się zatrzymuje. Szczególnie że to mężczyzna przejmuje inicjatywę. Pomimo przebudzenia głęboko ukrytych pragnień dziewczyna szybko przerywa ekscytującą grę. Spełniła życzenie koleżanek, aby w końcu przestały ją dręczyć.

Następnego dnia skacowana Ava udaje się na umówioną rozmowę z prawnikiem. Chce zemścić się na byłym partnerze, który ukradł jej obrazy, a teraz próbuje je sprzedać. Gdy kobieta wchodzi do kancelarii i staje twarzą w twarz z adwokatem, nie może uwierzyć w to, co widzi. Właśnie spotkała mężczyznę z baru.

Źródło opisu: https://wydawnictwoniezwykle.pl/ryzykowny-pocalunek

To, że lubię debiuty, to już doskonale wiecie i dzisiaj właśnie przychodzę do Was z kolejną książką, która próbuje podbić literacki świat i zdobyć serca czytelników. Ja bardzo miło spędziłam z nią czas i chciałabym Was zaprosić na krótką recenzję.

Autorka zabrała nas na spotkanie z Avą Harrison, z tych Harrisonów, którzy są znani w całym mieście. To młoda utalentowana dziewczyna, która kocha malować i zdecydowanie woli pracować na własny rachunek, a nie korzystać z przywilejów, jakie niesie za sobą jej nazwisko. Odkąd rok temu rozstała się z niewiernym chłopakiem, unika mężczyzn jak ognia. Jakby sama zdrada nie była wystarczająca i okropna, to jeszcze ta karykatura partnera na dodatek ją okradła. Ava przypadkowo odkryła, że jej własne obrazy, które przywłaszczył sobie jej były luby, zostały przez niego wystawione na sprzedaż. To przelało czarę goryczy i młoda malarka postanowiła w końcu dać mu nauczkę i zawalczyć o swoje. Umówiła się nawet na spotkanie z polecanym i skutecznym adwokatem Carterem Underwoodem. W wieczór przed umówioną konsultacją z mecenasem, za namową swoich dwóch wiernych przyjaciółek, główna bohaterka wybrała się do pewnego studenckiego baru. Gdy dziewczyny zaczynają się dobrze bawić, wpadają na pewien pomysł. Ava w ramach zakładu ma udowodnić, że nie unika osobników płci męskiej i pocałować nieznajomego mężczyznę. Panna Harrison wybiera mężczyznę, którego już samo spojrzenie ją hipnotyzuje i przyciąga. Zatracają się w namiętnym pocałunku i na każdym z nich wywiera on piorunujące wrażenie. Jednak gdy dziewczyna zbiera się w sobie i chce z nim ponownie porozmawiać, tajemniczy nieznajomy znika bez śladu. Nazajutrz Ava utwierdza się w przekonaniu, że impreza z koleżankami wcale nie była takim dobrym pomysłem, jakim się wydawał. Nie dość, że kac znacząco utrudnia jej poranek, to na dodatek jest na najlepszej drodze, aby spóźnić się na umówione spotkanie z adwokatem, co nie wróży owocnej współpracy, Prawdziwego szoku Ava doznaje dopiero w gabinecie swojego przyszłego mecenasa. Domyślacie się, pewnie kogo tam spotkała, a co z tego wyniknie, dowiecie się oczywiście, sięgając po książkę.

Przyznaje, że jestem bardzo zaskoczona tą historią i to zdecydowanie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Początkowo pomysł pocałunku z nieznajomym wydał mi się dość banalny i trochę oklepany, ale im bardziej zagłębiałam się w tę opowieść, tym bardziej mi się ona podobała. I uwaga, ogłaszam wszem i wobec, że jestem fanką Cartera. Jego postać bardzo mnie zaintrygowała i zdecydowanie chcę poznać jego tajemnicę z przeszłości. On sam wyróżnia się i ma interesującą osobowość, cięty język i dąży do osiągnięcia określonego celu, a Ava to bardzo sympatyczna i pozytywna bohaterka, której nie da się nie lubić. Autorce udało się fenomenalnie pokazać niesamowitą chemię łączącą głównych bohaterów. Pani Julio gratuluję udanego debiutu i już nie mogę się doczekać kontynuacji. Szczerze polecam.

Za dobrze spędzony czas dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.