„Wiele do stracenia. Cienie przeszłości” Marek Marcinowski

Andrew Freshet, ścigany przez cienie przeszłości nowojorski finansista, próbuje odnaleźć się w chaosie własnego życia. Po krótkiej bezczynności powraca do bezwzględnego świata wielkich pieniędzy. Kto okaże się sojusznikiem, a kto wrogiem? Czy uda mu się zwyciężyć w partii biznesowych szachów, gdzie najmniejszy błąd może kosztować fortunę?

Źródło opisu: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5109401/wiele-do-stracenia-cienie-przeszlosci

Książka, o której chciałabym Wam dzisiaj troszeczkę opowiedzieć, to nie tylko kolejna interesująca historia, ale przede wszystkim jest dla mnie wyjątkowa i ma osobiste znaczenie. Gdy parę tygodni temu napisał do mnie autor z pytaniem, czy zechciałabym objąć patronatem jego kolejne „książkowe dziecko”, nie posiadałam się z radości i nie wahałam się nawet przez moment. Choć już dzięki uprzejmości pana Marka miałam przyjemność niejednokrotnie patronować jego książkom, to jednak skierowane były one dla młodszej grupy czytelniczej, a ta zdecydowanie od nich odbiega. I to właśnie ta wcześniejsza „współpraca” pozwoliła mi na głębsze spojrzenie na wszechstronność autora i co tu wiele mówić na niebywały talent.

W świecie wielkich pieniędzy, gdzie każdy ruch może zaważyć na przyszłości, Andrew Freshet staje przed wyzwaniem, które ponownie zdefiniuje jego karierę. Zmagając się z konsekwencjami dawnych decyzji, próbuje odnaleźć drogę powrotną na zawodowy szczyt. Jego opowieść to przestroga o ryzyku związanym z pracoholizmem i nieustannym dążeniem do osiągnięcia zysku, które z kolei mogą prowadzić do nieuniknionej katastrofy. W dynamicznym świecie Wall Street, gdzie presja i oczekiwania są nieugięte, łatwo jest stracić z oczu to, co najcenniejsze. Autor przedstawia nam człowieka, który w pogoni za sukcesem, może stracić więcej niż tylko pieniądze. To historia o tym, jak łatwo można się zagubić we własnej ambicji i zapomnieć o najważniejszych wartościach. W grze, gdzie stawka jest bardzo wysoka, a przeciwnicy nieprzewidywalni, trzeba zachować wyjątkową czujność i nie dać się zwieść pozorom. To także przypomnienie, że w biznesie, podobnie jak w życiu, ważne jest, aby mieć jasno określone priorytety i nie pozwolić, aby chwilowe porażki określiły nas samych. Andrew, stoi na rozdrożu. Jego walka, by wrócić na sam szczyt, jest godna podziwu, ale czy jest w stanie zrozumieć, że prawdziwe zwycięstwo nie zawsze mierzy się w liczbie zer na koncie bankowym? Czy zdoła przeanalizować swoje dotychczasowe błędy i wyciągnąć z nich właściwe wnioski? Czy w końcu zrozumie, że sukces to nie tylko wynik finansowy, ale także zdolność do zachowania równowagi między życiem zawodowym a osobistym?

„Wiele do stracenia. Cienie przeszłości” to książka skłaniająca do refleksji. To opowieść o życiu pod ciężarem szantażu, pełnego intryg i tajemnic i choć to jeden z najczęstszych spotykanych motywów w literaturze, to jednak nieustannie fascynuje on czytelników. Zmagania bohaterów z potęgą pieniądza, dylematy wewnętrzne dotyczące tego, ile są gotowi poświęcić i zaryzykować w pogoni za bogactwem, to uniwersalne tematy, które odzwierciedlają ludzkie pragnienia i obawy. Autor wywołał całą gamę emocji i zaskoczył czytelnika nieoczekiwanymi zwrotami akcji, z całą pewnością zasługuje na prawdziwą uwagę. Panie Marku serdecznie gratuluje i choć lektura delikatnie odbiega od tych, po które sięgam najczęściej, to zdecydowanie bawiłam się z nią świetnie. Serdecznie polecam.

Za możliwość poznania tej historii dziękuję bardzo autorowi.