„Nie zostawię cię” Anna Wolf

Nowa powieść bestsellerowej autorki serii „Gangsterzy”!


Santo Accardi jest gorącym Włochem, który wie, jak wykorzystać swoje atuty, żeby kobiety zabiegały o jego uwagę. Dodatkowo prowadzi dobrze prosperującą firmę. To wszystko sprawia, że wiedzie beztroskie, wypełnione niezobowiązującym seksem życie.
Jego asystentka – Lavender Anna Riss – z przymrużeniem oka obserwuje niekończące się podboje mężczyzny. Ale kiedy Santo zaczyna się nią wysługiwać i Lavender musi wysyłać kwiaty jego byłym kochankom, miarka się przebiera. Kobieta ma tego dość.
Jednak mimo że przez większość czasu jej szef najzwyczajniej w świecie ją denerwuje, Lavender nie może zaprzeczyć, że jego bliskość na nią działa.


Niestety.


Na domiar złego podczas balu charytatywnego zostaje oskarżona o próbę uwiedzenia swojego szefa.


Wtedy rozpętuje się piekło.

Źródło opisu: https://wydawnictwoniezwykle.pl/nie-zostawie-cie

Autorka zdecydowanie przyzwyczaiła nas do mafijnych książek z lekką domieszką erotyzmu i dobrego humoru. Gangsterów uwielbiam. Po książki Pani Anny sięgam po prostu w ciemno, ale czy „Nie zostawię Cię” również mnie zachwyciło?
Zaraz się tego dowiecie.

Lavender Anna Riss to młoda kobieta, która mimo wielkich milionów na koncie, podjęła się pracy w prestiżowej formie jako asystentka samego szefa. Rodzice wpoili jej szacunek do ludzi i do pracy. Nie jest zmanierowana jak jej bogate rówieśniczki, które całymi dniami nic nie robią. Dzielnie znosi wszystkie humory swojego pracodawcy. Wywiązuje się wzorowo ze wszystkich powierzonych zadań, nawet z tych, które nie należą do jej obowiązków. Uważa swojego szefa za prawdziwego dupka i kobieciarza, ale nie zmienia to faktu, że nie jest jej obojętny. W pracy zachowuje pełen profesjonalizm i to, co uważa prywatnie o swoim zwierzchniku, zostawia dla siebie. Od czasu do czasu, gdy czara przeleję szalę goryczy, żali się swojej koleżance.

Santo Accardi to młody, przystojny Włoch, który działa na kobiety niczym przysłowiowy magnes. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę, jaki ma wpływ na płeć przeciwną. Natomiast jedna niewiasta zdaje się odporna na jego urok osobisty – jego asystentka. Santo na wszystkie sposoby próbuje zwrócić na siebie uwagę Lav, ale ta „królowa lodu” nie w ogóle nie reaguje. Posuwa się nawet do tego, że specjalnie próbuje ją wyprowadzić z równowagi, niestety bez większych rezultatów. Accordi przyzwyczajony jest do tego, że zawsze osiąga to, co chce i tym razem nie ma najmniejszego zamiaru odpuścić. Niedostępna Laveneder Riss będzie jego. Czy mu się to uda i co jeszcze zgotuje tej dwójce los, dowiecie się czytając „Nie zostawię Cię”.

Chyba nie znajdzie się osoba, która sięgając po tę książkę, po przeczytaniu serii „Gangsterzy”, nie spodziewaliby się czegoś innego. Chociaż autorce należą się gratulacje, za to, że nie zamknęła się tylko na bezwzględnym świecie mafii i nie dała się zaszufladkować. Świetnie, że probuje czegoś innego i możemy ją poznać z całkiem innej strony. Dla mnie to był całkiem miło spędzony czas, mimo że postać panny Riss momentami mnie irytowała. Nie, bo nie i już, uciekała, odcinając się od wszystkiego i wszystkich. Do końca jej nie polubiłam. Szczerze mówiąc, to podziwiam Santo za wytrwałość i determinację, ja na jego miejscu wcale bym jej nie goniła. W zupełności zamysł wybuchowej pary, między którą aż iskrzy, bardzo mi odpowiada, ale jakoś przy tej dwójce gdzieś to się rozeszło. Za to bardzo przypadli mi do gustu bracia Silverstone i chętnie przeczytałabym coś o tylko o nich. Pani Anna sprezentowała nam prawdziwy czytelniczy maraton, niepozwalający nawet na malutki odpoczynek. Akcja rozpędza się z każdą kolejną przeczytaną stronicą, dzięki czemu czyta się ją w ekspresowym tempie. Dodatkowo lekki styl, przystępny język i niekiedy pełne humoru dialogi z całą pewnością obronią książkę i znajdą swoich wielbicieli. Idealnie nada się na przyjemną odskocznię od trudnej rzeczywistości czy też jako przerywnik od ciężkiej literatury, a wtedy na pewno będziecie się dobrze bawić.

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.