„Gild” Raven Kennedy
Złoto. Złote posadzki i ściany. Złote meble i szaty. W zamku króla Midasa – wzniesionym na grani ośnieżonych gór – złote jest wszystko!
Mit o królu Midasie powraca w nowej odsłonie. Kobieta, na której władca złożył swój złotodajny dotyk, ukaże nam mroczną stronę chciwości. Oto pierwszy tom niezwykłej sagi fantasy. Sagi nieoczywistej i uzależniającej, od której nie sposób się oderwać. Orea, skrząca się złotem kraina intryg, romansów i niebezpieczeństw, zafascynuje was już od pierwszych stron.
Książka dla czytelników 18+
Źródło opisu: https://muza.com.pl/pl/products/gild-autor-raven-kennedy-data-premiery-2023-03-22-isbn-9788328725720-ean-13-9788328725720-jezyk-polski-oprawa-miekka-ze-skrzydelkami-rok-wydania-2023-stan-nowa-tytul-gild-wydanie-1-t-9608.html?query_id=2

#Współpraca reklamowa
No dobra, Kochane Moliki. Przyznać się bez bicia, ile razy zdarzyło się Wam sięgnąć po książkę tylko dlatego, że wszędzie trąbili, jaka to genialna, jaka jest super ekstra, a recenzenci i bookmedia niemal mdleli z zachwytu? Każdy mówił, że warto, ale nikt tak naprawdę nie przeczytał żadnej opinii.
Muszę się Wam przyznać, że fantastyka ostatnio coraz bardziej mnie przyciąga i wciąga, choć nie każda historia potrafi mnie oczarować. Jestem wybredna, ale jeśli coś mnie zaintryguje, to wchodzę w ten świat bez oporów. Tak było i tym razem, skusiłam się na kolejny reteling, a w nim spotkałam kolejną legendarną postać, która od wieków rozpala ludzką wyobraźnię.
Tym razem wkraczamy w świat władcy jednego z siedmiu królestw. Król Midas, który opływa w bogactwo i złoto. Jego najważniejsze miasto ocieka przepychem, złotem i wszystkim, co luksusowe. Ale prawdziwy skarb Midasa nie jest w skarbcu, nie jest też jego królewską żoną, która de facto dała mu władzę. To Auren—złota faworyta, dziewczyna, której życie zostało na zawsze zmienione przez Midasa.
Nie chodzi tu tylko o wielki gest ratunku, wybawienie jej od życia na ulicy. O nie, Midas poszedł o krok dalej—dosłownie ją uczynił złotą. Nie tylko zapewnił jej dach nad głową, ale zamknął ją w złotej klatce, odseparowaną od dekady od świata i ludzi. Od lat jej jedyną rolą jest bycie ozdobą króla, jego maskotką, żywym dowodem na jego wyjątkową moc. A ona? Kocha go i ufa mu bezgranicznie. A on? Czy Midas naprawdę ją kocha? Bo szczerze mówiąc, jakoś nie do końca mnie co do tego przekonał. Może to tylko moja interpretacja, ale trudno tu mówić o romantycznej historii, jeśli główna bohaterka jest bardziej trofeum niż równorzędnym partnerem i boi się cokolwiek mu powiedzieć.
A jak wiadomo, najcenniejsze skarby przyciągają nie tylko podziw, ale też ogromne niebezpieczeństwo. Tak jest i tutaj, Auren stoi w obliczu zagrożenia, które może wywrócić jej złoty świat do góry nogami.
Muszę przyznać, że ta książka pozostawiła mnie z niezwykle mieszanymi uczuciami. Z jednej strony intrygująca fabuła, reteling znanej mitologicznej opowieści i tajemnice. Z drugiej, zaś rozwój postaci, a zwłaszcza sposób przedstawienia kobiet, budzi we mnie niesmak.
Jedno, czego nie mogłam zignorować, to sposób, w jaki bohaterki są traktowane i nie chodzi tu tylko o zamknięcie ich w królewskich komnatach, klatkach czy haremach. Ale nazywanie ich mięsem? No cóż, zdecydowanie nie jest to coś, co jest przyjemne w odbiorze.
A mimo to w tej historii jest coś, co delikatnie kusi i przyciąga. Coś, co sprawia, że mimo wątpliwości, wciąż chce się poznać dalsze losy złotej faworyty. Może właśnie tak należy patrzeć na ten tom — jako na wprowadzenie do czegoś naprawdę WOW.
W całym internecie znajdziecie mnóstwo opinii zdecydowanie polecających tę sagę — niektóre z nich są pełne zachwytu, inne może delikatnie mniej. Ja jednak ze swojej strony ani nie polecam, ani nie odradzam. Niemniej gdybym miała okazję poznać dalsze losy Auren, to bardzo chętnie z niej skorzystam.
Za egzemplarz do recenzji dziękuje Wydawnictwu Muza.



„Gild” do kupienia na Bonito