Książkoholizm – objawy i leczenie.

Książkoholizm ma dość charakterystyczne objawy:

  • zaczerwienione oczy,
  • występują zaburzenia snu lub brak snu,
  • skrzywienie kręgosłupa, zwłaszcza podczas dźwigania opasłych tomisk,
  • możliwość uprowadzenia przez środki komunikacji miejskiej, jeżeli w porę nie dostrzeże się swojego przystanku (przerobiłam to już na własnej skórze i to dwukrotnie),
  • odczuwanie niepokoju i rozdrażnienia, gdy nie możemy doczytać kolejnego rozdziału,
  • utrata znacznej ilości pieniędzy,
  • brak wolnego miejsca na półkach ( tu akurat obwiniam autorów – po prostu są za dobrzy).

Kolejne objawy można mnożyć, a przyczyny tej przypadłości ?

No cóż, dla każdego będzie to co innego. Trzeba sobie odpowiedzieć na proste pytanie –

Dlaczego lubisz czytać?

Dla mnie czytanie jest pewnym rodzajem wysłuchania historii nowego przyjaciela i co tu ukrywać, lubię czytać. Może nie zawsze mam na to czas, czytam głównie w autobusie jadąc i wracając z pracy. Może też nie czytam dużych ilości książek, ale przecież nie o to chodzi. Ale czytam wszystko, no prawie wszystko:) Niektóre historie, tak jak w życiu bywa nie zawsze są warte uwagi, ale to w niczym nie przeszkadza i warto próbować – a nóż znajdzie się jakieś prawdziwe perełki. Mój nałóg jest wspierany przez moją babcię (to jest dopiero książkoholiczka), chociaż chyba to ja ją bardziej w tym wspieram.

Leczenie mojej przypadłości – hmm to już cięższa sprawa. Bo prawdę powiedziawszy kto by chciał się z tego wyleczyć. Jestem świadomą książkoholiczką, na dodatek moje schorzenie jest sprzężone z zakupoholizmem książkowym, na szczęście korzystam również z biblioteki oraz koleżanki wypożyczają mi coś ze swoich zbiorów.

Czy ktoś tak samo jak ja jest uzależniony od książek?

Pokażcie, że nie tylko mnie książkoholizm dotyczy 🙂