„Dziedzic podziemia. Oblicze diabła” Monika Nerc
Trzeci tom serii mafijnej, której akcja rozgrywa się w Warszawie!
Miłość do diabła nie jest łatwa, ale czasem serce nie pozostawia wyboru.
Związek Catriony i Grigoriya nadal jest skomplikowany. Wszystko, co się dookoła nich dzieje, skutecznie ich rozdziela. Jakby tego było mało, kiedy nie są razem, ktoś czyha na życie Catriony. Dziewczyna omal nie ginie w zamachu.
Tymczasem Grigoriy chce zapewnić jej ochronę. W tym celu wylatuje do Włoch, aby spotkać się ze Starszyzną i walczyć o spokojną przyszłość Catriony. Nie cofnie się przed niczym, żeby dziewczyna w końcu była bezpieczna.Źródło opisu: https://wydawnictwoniezwykle.pl/dziedzic-podziemia-oblicze-diabla
Jednak w cieniu tych wydarzeń wychodzą na jaw kolejne sekrety. Okazuje się, że przeszłość Catriony i Grigoriya jest zasnuta mgłą.
Będą musieli znaleźć w sobie ogromną siłę, by zawalczyć o to, co dla nich najważniejsze. Ale czy ludzie z ich otoczenia na to pozwolą?
„Dziedzic podziemia. Oblicze diabła” to książka, na którą czekałam z utęsknieniem i odliczałam dni do premiery. Czy jednak zakończenie całej tej trylogii wbiło mnie w fotel, a może jednak rozczarowało? Zapraszam na krótką opinię.
Zapraszam na krótką opinię.
Po piętrzących się w trybie światła pytaniach i wątpliwościach w „Pocałunku diabła” w końcu otrzymujemy odpowiedzi i rozwiązania pewnych zagadek. Mimo iż w tej części wcale nie brakuje kolejnych głęboko skrywanych tajemnic, które w najmniej oczekiwanym momencie ujrzą światło dzienne. Mamy niebywałą możliwość poznania i przede wszystkim zrozumienia niektórych bohaterów. Ich przeszłość jak się okazuje, nigdy nie była usłana fiołkami, a to, co przeszli nie każdy umiałby przetrzymać. Ta część to prawdziwy roller coster, nie ma możliwości, aby się przy niej nudzić. Pełno w niej nieoczekiwanych zwrotów akcji, kolejnych zdarzeń, które z prędkością światła próbują zmiażdżyć bohaterów i unicestwić ich misterne plany. Książka wciąga i pochłania czytelnika z każdą kolejną przeczytaną stroną, nie daje się jej odłożyć nawet na moment. Koniecznie musimy wiedzieć, czy plan Grigorija się powiedzie? Czy Catriona wyjdzie z tego cało? Czy uda się jej ocalić ukochany warsztat? Kim tak naprawdę był Dariusz? Co z Niną i Sergiejem? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie, oczywiście sięgając po tę lekturę.
Lekki smutek zdecydowanie ogarnia czytelnika, gdy dochodzi się do zakończenia i trzeba pożegnać się z bohaterami, prawda? Patrząc z perspektywy osoby, która zna całość losów Catriony i Grigorija, muszę przyznać, że autorka stworzyła coś innego i niebanalnego. Pomimo iż romanse mafijne w ostatnim czasie zalewają nas z każdej strony (mnie osobiście to nie przeszkadza) to gratuluję odwagi, pomysłu i przygotowania. Nie jest to cukierkowa historia o złym chłopcu bawiącym się w złego mafioza. Może czasami pewność siebie tego Diabełka była nie do zniesienia i wręcz irytująca, ale był wyraźną i charakterystyczną postacią. Miłość go nie oślepiła i nie zrobiła z niego ciepłych klusek, nie osłabiła a wręcz przeciwnie, dała prawdziwego kopa do działania i sięgnięcia tego, o czym marzył. Autorka zaskoczyła mnie również postaciami drugoplanowymi, którzy idealnie nadali prawdziwego smaku całej trylogii. Gratuluję również znajomości motoryzacji, czyżby to był jakiś ukryty talent?
Jeżeli macie ochotę na interesujące książki o mafii i to w naszej rodzimej Warszawie, to koniecznie dajcie szanse Dziedzicowi Podziemia. Ja ze swojej strony bardzo Was do tego zachęcam.
Za możliwość poznania tej trylogii bardzo dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.
Nie są to moje klimaty czytelnicze.
Rozumiem.