„Serca ze śniegu i płomieni” Monika Magoska-Suchar
Ta zima przyniesie tajemnice i miłość, ale również zakończy niejedno życie.
Gdy Bianca Miller dowiaduje się o romansie męża, postanawia wyjechać na Alaskę do przyjaciółki, aby z dala od wszystkiego podjąć trudną decyzję o przyszłości swojego małżeństwa. Zapewne nie usiadłaby za kierownicą, gdyby wiedziała, co przyniesie jej przyszłość. Podróż zostaje przerwana, gdy kobieta traci panowanie nad autem. Ranna i przerażona rusza przez las, szukając pomocy. Wtedy na jej drodze staje gotowy do ataku niedźwiedź. W ostatniej chwili życie Bianki ratuje tajemniczy myśliwy.
Po odzyskaniu przytomności kobieta nie wierzy własnym oczom – znajduje się w zamku, a mimo że doznała poważnych obrażeń, nie ma na ciele żadnych ran. To tylko jeden z niewytłumaczalnych incydentów, do których dochodzi na jej oczach. Choć Bianka wyruszyła w podróż latem, widzi za oknem zimową scenerię. Jej telefon nie ma zasięgu, a wszystkie zegary zatrzymały się na tej samej godzinie – dwunastej piętnaście. Najbardziej przerażają ją jednak potworne krzyki, które nocą słyszy przez ściany. Kiedy próbuje kontynuować podróż, okazuje się to niemożliwe. Więcej informacji może jej udzielić tylko tajemniczy mężczyzna, który na jej oczach z zimną krwią zabił niedźwiedzia.
Czy Bianka zdoła odkryć tajemnice tego miejsca i swojego wybawcy?
Źródło opisu: https://www.taniaksiazka.pl/serca-ze-sniegu-i-plomieni-monika-magoska-suchar-p-1918750.html?q=serca+ze+%b6niegu+i+p%b3omieni&sgtype=prodonecol
Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami z lektury, która zdecydowanie różni od tego, co zwykle gości w moich czytelniczych progach. Była to dla mnie bardzo ciekawa zmiana, ponieważ dawno nie miałam okazji zanurzyć się w takiej historii. Zapraszam serdecznie na krótką recenzją.
Autorka zabrała nas na spotkanie z Biancą Miller — kobietą będącą gwiazdą amerykańskiej telewizji, która zdobyła popularność, współtworząc z ukochanym mężem program telewizyjny o domowych metamorfozach Jest utalentowaną architektką, która cieszy się prawdziwym uznaniem i podziwem. Wydawać by się mogło, że ma wszystko, czego tylko można zamarzyć. Robi to, co kocha i to z ukochanym przy boku. Jednak za fasadą idealnego życia, kryje się niestety smutna prawda. Bianca odkrywa romans męża. Gdy chcąc nabrać dystansu do całej sytuacji, wsiada za kierownice swojego auta, nie przypuszcza, jak ta podróż wpłynie na nią i na całe jej życie.
Miała nadzieję, że kilkudniowy wyjazd do przyjaciółki na Alasce pomoże jej uporządkować swoje życie. Nie spodziewała się jednak, że droga do niej będzie taka nieprzewidywalna. W pewnym momencie straciła kontrolę nad kierownicą i wypadła z drogi. Na szczęście nic poważnego jej się nie stało, ale auto nie nadawało się do jazdy, a dodatkowo telefon także przestał działać. Będąc na całkowitym odludziu, zostawiła pojazd i ruszyła w poszukiwaniu pomocy. Nie wiedziała, że w lesie czeka na nią kolejne niebezpieczeństwo — niedźwiedź, któremu zdecydowanie daleko było do słodkich i milusich pluszaków. Żegnając się po raz kolejny z życiem, Bianca usłyszała strzał, a dogorywające zwierze padło u jej stóp. Z pomocą przeszedł jej ON — tajemniczy mężczyzna wyglądający jak skandynawski wojownik, niczym nordycki Thor, ale czy rzeczywiście był jej wybawcą?
„Serca ze śniegu i płomieni” to książka, która zaskakuje i zachwyca. Pani Monika stworzyła niepowtarzalną i niebanalną fabułę, w której miłość przeplata się z zagadkami i tajemniczą „magią”. Bohaterowie są pełni życia i emocji, a ich relacje są napięte, złożone i przede wszystkim wyczuwa się wzajemne przyciąganie. Fabuła jest dynamiczna i trzyma w napięciu do samego końca. Nie brakuje tu romansu, intryg i akcji. Nie znajdziemy w niej przesadnych opisów czy nie potrzebnych przedłużeń akcji, czy zbyt długich dialogów. Jest to lektura, która zadowoli zarówno fanów fantastyki, jak i czytelników szukających oryginalnej historii o nietuzinkowej miłości. Jest to świetna książka dla każdego, kto ma ochotę na coś niebanalnego. Ja gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę właśnie lekturę. Polecam.
Za możliwość poznania tej historii bardzo dziękuję Wydawnictwu Papierowe Serca.