„Kocie czytanie”

Chciałabym Was bardzo serdecznie zaprosić na nowy cykl, który pozwoli poznać bliżej osoby czytelniczo-zakręcone, które kochają książki i które dzielą się tą miłością z innymi. Mam nadzieje, że Przystanek z Blogerem przyniesie Wam wiele radości i rozrywki, być może znajdzie się w nim nie jedna pokrewna czytelnicza dusza. A teraz poznajcie Agnieszkę, którą polubiłam od pierwszego zamienionego słowa….

Witajcie Kochani.
Zanim dowiecie się czegoś więcej o mnie i mojej miłości do książek, chciałaby serdecznie podziękować Madzi za zaproszenie do udziału w swoim autorskim cyklu. Jest to dla mnie niezwykłe wyróżnienie, ponieważ miło jest wiedzieć, że to, co robię, jest zauważane i doceniane przez innych. Ważne jest także to, że dzięki takim inicjatywom możemy się wzajemnie wspierać i promować nie tylko swoje blogi, ale przede wszystkim czytelnictwo. A to jest przecież najważniejsze. Madziu, jeszcze raz dziękuję, a teraz przechodzę do odpowiedzi na Twoje bardzo ciekawe pytania.

1. Kim jesteś?

Jestem:

Córką, która zawsze będzie wdzięczna swoim rodzicom za cudowne dzieciństwo i wpojenie motta życiowego, zgodnie, z którym staram się żyć każdego dnia: „Żyj tak, aby nikt nigdy przez ciebie nie płakał”.

Siostrą, która dopiero w dorosłym życiu zrozumiała, jak bardzo ważna i silna więź łączy mnie z moją siostrą.

Wnuczką, która nigdy nie zapomni tych pięknych chwil spędzonych z dziadkami, dla których od zawsze byłam oczkiem w głowie i którzy niesamowicie mnie rozpieszczali.

Przyjaciółką, która, choć nie ma wokół siebie wielkiej liczby przyjaciół, to jednak wie, że ci, którzy ze mną są, są naprawdę prawdziwi i zawsze mogę na nich polegać (z wzajemnością).

Blogerką książkową, dla której czytanie książek i promowanie czytelnictwa jest największą miłością i pasją.


2. Od jakiej książki zaczęła się Twoja przygoda z blogowaniem?

Dziesiątego października tego roku minęły dokładnie trzy lata od momentu, kiedy pełna obaw i niepewności, jak zostanę przyjęta w środowisku blogerskim opublikowałam swój pierwszy post na blogu Kocie czytanie, a była to recenzja książki Moniki Rzepieli Dwór w Czartorowiczach”.Na szczęście odzew ze strony czytelników był bardzo pozytywny, a moja niesamowita przygoda trwa do dziś i mam nadzieję, że będzie trwała jeszcze bardzo długo.

3. Którą książkę czytałaś z największą, a którą z najmniejszą przyjemnością?

Kiedy czytałam po raz pierwszy to pytania Madziu, w pierwszej chwili pomyślałam sobie, że nie ma takiej książki, którą mogłabym wskazać jako tę, którą czytało mi się z najmniejszą przyjemnością. Ale po głębszym zastanowieniu przypomniałam sobie o książce „Niepełni” Pawła Pollaka, o której od razu po przeczytaniu chciałam jak najszybciej zapomnieć. Abyś mnie dobrze zrozumiała, musisz wiedzieć, że od urodzenia jestem osobą niepełnosprawną ruchowo.Nastawiona pozytywnie i entuzjastycznie niezwłocznie przystąpiłam do lektury książki. I w tym momencie czar prysł. Bo jakież było moje rozczarowanie, gdy przekonałam się, że historia w niej opisana nie jest historią pięknej miłości, a jedynie przerysowanym, wręcz karykaturalnym „portretem” osoby niepełnosprawnej i jej życia.Poprzez osobę głównego bohatera 30-letniego niewidomego mężczyzny autor przedstawia wizję osoby niepełnosprawnej jako osoby zupełnie dyskryminowanej w społeczeństwie, niepodsiadającej przyjaciół (jeśli już to tylko niewielu), osamotnionej, uciekającej od samotności w pracę.Ponadto taka osoba nie ma za sobą doświadczeń uczuciowych ani seksualnych, a każda próba znalezienia drugiej połówki kończy się porażką i rozczarowaniem.To, co najbardziej mnie w tej książce uderzyło to przeświadczenie autora, że ludzie niepełnosprawni większość swojego czasu poświęcają na rozmyślaniu o seksie, owładnięci żądzą cielesną chcą w ten sposób udowodnić sobie, że jednak są coś warci.A jeśli „dzięki Bogu” uda im się kogoś spotkać dostają to szczęście tylko na chwilę, gdyż przy pierwszych nadarzających się problemach, nie są w stanie sobie z nimi poradzić, nie wytrzymują emocjonalnie, są zrozpaczeni i popełniają samobójstwo.Być może to, co piszę ,wyda się szokujące, ale właśnie taką postać w swojej książce wykreował Pan Paweł Pollak w osobie Jacka.Jednak jak się okazało, apogeum mojej irytacji miało dopiero nastąpić. Bo oto w trakcie lektury natrafiłam na fragment, w którym Jacek dzwoni do telefonu zaufania, aby pożalić się, że jest 30-letnim mężczyzną, a mimo to jeszcze nigdy nie miał dziewczyny, że czuje się nieatrakcyjny … na co pani po drugiej stronie odpowiada mu „błyskotliwie” o zgrozo, cytuję : ” Każdy jest dla kogoś atrakcyjny, wyłączywszy osoby z widocznym kalectwem „. Ja jako człowiek i osoba niepełnosprawna czuję się tą książką zbulwersowana i obrażona.Natomiast jeśli chodzi o książkę, którą czytało mi się z największą przyjemnością, to nie potrafię wskazać tej jednej. Czytam od zawsze,a co za tym idzie,znam doskonale swoje upodobania czytelnicze. Wybieram, więc te tytuły, które wpisują się w moje książkowe gusta. Jest ich bardzo wiele.

4.Jakie było najdziwniejsze miejsce, w którym zdarzyło Ci się czytać?

Muszę przyznać, że nie przypominam sobie miejsc jakoś szczególnie dziwnych, w których zdarzyło mi się czytać. A może to dla mnie przestały one być dziwne. Czytałam i czytam wszędzie, gdzie tylko mogę. W sklepie, podczas gdy osoba, z którą byłam na zakupach, je robi, w kolejce do lekarza, w wannie, na sedesie, w szpitalu, w sadzie, w stogu siana … Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo. Niestety nie mogę czytać w samochodzie, czy w autobusie, ponieważ mam chorobę lokomocyjną. Mocno nad tym ubolewam.

5. Czym dla Ciebie jest blog?

Blog jest dla mnie kawałkiem mojej internetowej przestrzeni, w której mogę dzielić się z innymi ludźmi tym, co kocham najbardziej. Zarażać ich miłością do słowa pisanego i pokazywać, jak wielką przyjemność można czerpać z czytania i pisania o książkach. To właśnie na blogu chcę pokazać także cząstkę siebie. Tego, co myślę i czuję. Dlatego zawsze w swoich recenzjach oprócz pisania o książkach, których one dotyczą, staram się pokusić o życiowe rozważania, które bezpośrednio odnoszą się do fabuły danej książki, a tym samym skłonić osoby, które je czytają do głębszych refleksji i przemyśleń.Ponadto, blog jest miejscem, dzięki któremu w moim życiu bardzo dużo się zmieniło. Poznałam wspaniałych ludzi, z którymi z biegiem czasu nawiązałam prywatne relacje, a nie rzadko przyjaźnie. I za to im wszystkim dziękuję.