„Pokaż mi swój świat” Daria Skiba
Justyna, dwudziestojednoletnia studentka psychologii, w ramach zaliczenia zajęć musi przygotować projekt pod tytułem Pokaż mi swój świat. Długo zastanawia się, jak zabrać się za ten pozornie łatwy, choć bardzo intrygujący temat. Wtedy z pomocą przychodzi przypadek – w ulubionej cukierni spotyka Rafała, który na oczach klientów dekoruje tort. Chwilę później odbiera telefon od nieznajomej kobiety z prośbą, by podjęła się pracy z sześcioletnią dziewczynką, która na skutek tragicznego wypadku straciła wzrok.
Justyna dostrzega w mężczyźnie ogromną pasję do wykonywanej pracy. Postanawia, że to on i Martynka odegrają główne role w jej projekcie na studia. Jednak Rafał skrywa wiele tajemnic i kiedy między nim a Justyną zaczyna iskrzyć, mroczne sekrety wychodzą na jaw, gasząc tlący się ogień wzajemnej fascynacji. Czy dziewczynie uda się dokończyć studencki projekt? Jak w całej tej sytuacji zachowa się przystojny cukiernik i jaką rolę naprawdę odegra Martynka?
Powieść przepełniona jest ogromnymi emocjami i nagłymi zwrotami akcji – nic nie jest takie, jakim mogłoby się wydawać, nic nie jest oczywiste, nic nie jest proste. Justyna i Rafał zostaną wystawieni na próbę, która na zawsze ich odmieni.Źródło opisu: https://videograf.pl/pl/p/Pokaz-mi-swoj-swiat/2734
Chodź, pokażę Ci mój świat.
Rzadko sugeruje się okładką w wyborze kolejnej lektury, ale w tym przypadku to właśnie ona przykuła moją uwagę. Zahipnotyzowała mnie do tego stopnia, że koniecznie chciała poznać skrywaną za nią historię. Macie też tak czasami? Czy tylko ja jestem odosobnionym przypadkiem? Jeżeli jesteście, choć trochę ciekawi, to dzisiaj chciałabym Wam pokazać wykreowany świat przez Panią Darię.
Autorka zabrała nas na spotkanie z Justyną Andrzejewską, dwudziestojednoletnią studentką psychologii, która na zaliczenie ma przygotować projekt pt. „Pokaż mi swój świat”. Wydawać by się mogło, że temat nie jest skomplikowany, a pozostawiona dowolność jego realizacji daje ogrom możliwości, niestety dla Justyny stanowi on nie lada wyzwanie. Młoda studentka od najmłodszych lat była skrupulatna, sumienna, odpowiedzialna i za każdym razem dążyła do perfekcji. Justyna to dziewczyna skryta i sercem na dłoni, ukochana córka i wnuczka, oddana siostra i cudowna przyjaciółka. Zawsze gotowa nieść pomoc, a przy tym skromna i nieoczekująca nic w zamian. Dorabia jako asystentka w poradni, zdobywając praktykę do przyszłego zawodu, dodatkowo udziela także korepetycji dzieciom. Od zawsze kochała obserwować ludzi i gdyby nie namowa przyjaciółki nie pomyślałaby, że może zając się psychologia na poważnie. Gdy pewnego dnia wraca do rodzinnego Stronia, postanawia odwiedzić ulubioną kawiarnię, spotyka tam pewnego chłopaka, który na oczach klientów dekoruje tort. Mimo iż nie zamienia z nim ani słowa, jego wizerunek głęboko zapadł w jej pamięci. Po wyjściu z „Marianny” otrzymuje dziwny telefon z prośbą o pomoc sześcioletniej dziewczynce, która na skutek tragicznego wypadku straciła wzrok. Nasza bohaterka, zaskakując sama siebie, zgadza się na jedno spotkanie z Martynką.
„Pokaż mi swój świat” to cudowna opowieść, która zmusza czytelnika do przemyśleń. Oczywiście opowiada o wielkiej miłości i zaufaniu, ale także o radzeniu sobie z problemami, o tym, że nie zawsze nasze życie układa piękne scenariusze, o bólu i ogromnej rozpaczy. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się tak poruszającej i emocjonalnej historii. Justyny i Rafała nie da się nie lubić, a małą Martynkę można wręcz pokochać od pierwszego momentu. Podziwiam właśnie ją za ogromną wewnętrzną siłę i za niesamowitą dojrzałość, a trzeba pamiętać, że ma tylko sześć lat. Pomimo że w książce są opisane trudne sytuacje, z jakimi muszą się zmierzyć bohaterowie, to wszystko jest napisane z taką lekkością, że nawet nie wiadomo kiedy dochodzi się do ostatniej strony.
Pani Dario bardzo dziękuję za napisanie tej książki pełnej miłości i ciepła. Ja ze swojej strony polecam ją każdemu.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Videograf SA.
Nawet nie wiesz kochana, jak bardzo chciałabym przeczytać tę książkę.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.
Cieszę się ogromnie i ściskam Cię bardzo mocno.
Hmm. czasami zdarza mi się kupić książkę ze względu na okładkę Zapiszę sobie tytuł, bo bardzo lubię książki, które skłaniają czytelnika do przemyśleń.
ufff, cieszę się, że nie jestem sama 🙂