„Anioł Coltona” Agnieszka Siepielska

Sinners & Reapers to twardziele.

To ostrzy faceci.

Colton jest jednym z nich – w pierwszym ze swoich wcieleń. W drugim jest doskonałym chirurgiem, ratującym ludzkie życie. Kiedy traci pracę, zostaje sam na sam ze swoją mroczną stroną… i nie potrafi sobie z tym poradzić.

Na szczęście pojawia się ona: jego wybawienie, jego anioł.

Problem polega na tym, że ona go ocaliła, a on robi wszystko, żeby jej nie zniszczyć…

Źródło opisu: https://muza.com.pl/grzeszne-ksiazki/3915-aniol-coltona-9788328719286.html?search_query=aniol&results=6

O matulu, jak ja czekałam na tę książkę. Historia o pokręconym doktorku, który wśród zaprzyjaźnionych kobiet innych „braci”, zdobył przydomek Robin Hooda oraz cudem ocalałej zaginionej dziewczynie. Nie będę ukrywać, że niebezpieczni bikerzy za sprawą poprzednich części wkradli się do mojego czytelniczego serducha. Czy trzeci tom serii Sinners & Reapers sprawił, że nagle z niego odjechali?

Oczywiście, że NIE!
Przepadłam i pragnę więcej!
Postać Coltona intrygowała mnie od samego początku. Wydawać by się mogło, że ułożony i świetny chirurg nie może być jednocześnie groźnym członkiem motocyklowego gangu. Jego zadaniem jest odnalezienie handlarzy organami, którzy porywają i okaleczają ludzi. Colton dla swojej rodziny, za którą uważa swoich Sinnersowych braci, jest gotowy na wszystko. Gdy został pozbawiony swojej ukochanej pracy w szpitalu, pozostało mu jedynie jego demoniczne oblicze. Ciężko było mu zaakceptować fakt, że na jego miejsce, został zatrudniony bratanek jego byłego szefa. Wtedy na jego drodze przewrotny los postawił ją – Lexi – anioła, który być może, będzie w stanie go uratować.

Lexi Elliot to dziewczyna, która przez ostanie dwa lata swojego życia, była przetrzymywana w ciemnej piwnicy i torturowana psychicznie. Została uprowadzona, jednak nigdy nie przestała wierzyć, że w końcu Hulk i pozostali ją odnajdą. Tylko ta wiara sprawiła, że się nie załamała i nie poddała. Jednak czy to, co ją spotkało, nie odcisnęło na niej swojego piętna? Jak silna się okaże? Czy będzie umiała zawalczyć o siebie i o swojego bikera?

„Anioł Coltona” to kolejna książka Pani Agnieszki, która porywa od pierwszej strony. Stworzyła parę, która jest połączeniem zagadki i eteryczności, co jeszcze bardziej pobudza do poznania całej ich historii. W przypadku tworzenia kilkutomowych serii niekiedy zdarza się, że autorzy tworzą jakieś części na siłę, lub z pośpiechu i niestety czasami odbija się to na jakości opowieści. W przypadku tej serii czegoś takiego nie doświadczamy. Każda jest dokładnie na takim samym poziomie i chce się więcej. Za ogromny plus uważam, również to, że spokojnie można ją przeczytać bez znajomości poprzednich książek. Dodatkowo uwielbiam, gdy autorka wplata wątki nawiązujące do serii „Synowie zemsty” i ponownie możemy spotkać rodzinę Valentich. Mimo iż z góry raczej wiadomo, że historia głównej pary zakończy się happy endem, to niejednokrotnie autorka zaskakuje czymś nowym i nieprzewidywalnym.

To była kolejna świetna przygoda i już nie mogę się doczekać, kiedy znów spotkam się ulubionymi motocyklistami. Gorąco polecam.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Akurat.