„W rękach diabła” Kinga Litkowiec
Blair Thomas kochała swoją pracę, choć los wciąż stawiał na jej drodze przeszkody, które coraz trudniej było pokonać. Gdy firma Blair znalazła się na skraju bankructwa, kobieta otrzymała propozycję pomocy od samego Caleba Williamsa ― mężczyzny z wątpliwą reputacją. Mówiło się bowiem o nim, że ma powiązania z mafią i lepiej nie być jego wrogiem. Blair jednak nie miała wyjścia. By ratować firmę, podpisała pakt z diabłem, a to sprawiło, że jej życie diametralnie się zmieniło.
To miał być tylko weekend, ale Blair szybko zrozumiała, że znajomość z tym niebezpiecznym człowiekiem potrwa znacznie dłużej. Od momentu podjęcia decyzji nie była już niezależną kobietą, która radziła sobie ze wszystkim. Caleb myślał, że zdoła ją złamać, bardzo się jednak pomylił. Nagle ta dwójka zaczęła się wzajemnie zaskakiwać, a zaraz za początkową niechęcią przyszło pożądanie.
Czy związek ludzi o tak wybuchowych charakterach ma szansę na przetrwanie? Co właściwie skrywa w swoim sercu diabeł?
Źródło opisu: https://editio.pl/ksiazki/w-rekach-diabla-kinga-litkowiec,wrekdi.htm#format/d
„W rękach diabła” to kolejna książka z tajemniczą okładką i z lekką domieszką mafijnego klimatu. Muszę przyznać, że byłam jej strasznie ciekawa, rzekłabym nawet, że wręcz piekielnie. Jak myślicie, okazała się warta poświęconego czasu?
Oczywiście, że tak!!!
Autorka zabrała nas na spotkanie z piękną Blair Thomas, która mimo dość młodego wieku, prężnie prowadziła swoją firmę, odnosząc liczne sukcesy. Niestety do czasu. Ogólny kryzys spowodował, że to, co tak dzielnie budowała, z dnia na dzień zaczęło upadać i firma stanęła na skraju bankructwa i upadłości. Blair dwoiła się i troiła, aby wyciągnąć biznes z finansowego dołka, ale realia powoli zaczynały ją przerastać i wpędzać w poczucie życiowej porażki. Gdy sytuacja zaczęła być naprawdę fatalna, panna Thomas zaczęła rozważać zwolnienia pracowników, czego za wszelką cenę chciała uniknąć. Jednak los postanowił podać jej rękę. Otrzymała nietypową propozycję od Caleba Williamsa — diabła w ludzkiej skórze, którego reputacja wybiega daleko przed nim i uwierzcie mi, nie jest to pochlebna opinia. On zdecydowanie nie należy do grzecznych i dobrych chłopców. Oferta złożona przez Williamsa to prawdziwy pakt z samym Lucyferem, bo najdrobniejsze szczegóły zostały zawarte „małym druczkiem”. Caleb uratuje firmę Blair w zamian za wspólnie spędzony weekend. On doskonale wie, że dziewczyna ma nóż na gardle i zrobi wszystko, żeby uratować swój dorobek życia, a on to sprytnie chce wykorzystać. Czy Blair przyjmie propozycję Caleba? Jakie jeszcze szczegóły tej oferty przed nią zataił? Co jeszcze będzie musiała zrobić panna Thomas? Czy jej znajomość z przystojnym Whiliamsem skończy się wraz z końcem weekendu?
Z całą pewnością najnowsza książka pani Kingi nie należy do milutkich romansików z zakochaną parą spacerującą w stronę zachodzącego słońca, ale ma to coś. To naprawdę fajna i niebanalna historia. Autorka sprawiła swoim piórem i stylem, że wręcz zatracamy się w tej opowieści. Czyta się ją dobrze i szybko, nie znajdziemy w niej zbędnych opisów czy kwiecistych upiększaczy. Akcja płynie wartko i spójnie, dzięki czemu nie można się od niej oderwać nawet na moment. Między głównymi bohaterami czuć prawdziwą chemię i niesamowite przyciąganie. Choć początkowo myślałam, że nie polubię Caleba, to jednak on skradł moje czytelnicze serducho. Z tą książką spędziłam świetnie czas i szczerze Was zachęcam do jej poznania. Polecam.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Editio Red.
Świetnie się zapowiada. Z chęcią poznam twórczośc
Bardzo się cieszę 🙂