„Antonio Venturi” Karolina Wilczęga
Młoda i ambitna Wiktoria Wasilewska z dumą świętuje swój pierwszy duży sukces w pracy. Jako zatrudniona na okres próbny stażystka potrafiła udowodnić pracodawcy, że dokonał właściwego wyboru. Jej kariera zawodowa nabiera tempa.
Jednak kobieta nie może cieszyć się tym zbyt długo, ponieważ jej brat, Igor, ma kłopoty i coś ukrywa. Okazuje się, że rodzina nie miała pojęcia, że mężczyzna prowadzi podwójne życie i zadarł z nieodpowiednimi ludźmi. Chłopak handluje narkotykami, które nie należą do niego.
Antonio Venturi dawno nie spotkał takiego idioty jak Igor Wasilewski. Kradzież pieniędzy należących do mafii to wyrok śmierci. Mężczyzna nie może uwierzyć, że można być tak głupim. Jakby tego było mało, Igor zaprasza go na swoją imprezę urodzinową. Antonio rozumie, że zabawa z tym facetem może być jeszcze ciekawsza.
Tymczasem podczas imprezy Antonio zauważa kogoś, kto mógłby zapłacić za grzechy braciszka. Sprawy nie mogły przybrać lepszego obrotu. Siostra Igora z pewnością może udobruchać takiego gangstera jak on.
Źródło opisu: https://wydawnictwoniezwykle.pl/antonio-venturi
Jak przystało na zakręconego książkoholika, przychodzę do Was z kolejną recenzją. Kochani doceńcie moje poświęcenie, gdyż zmuszona byłam porzucić zamiar cotygodniowego sobotniego maratonu z odkurzaczem, na rzecz przekazania Wam moich czytelniczych wrażeń. 🙂 Toż to było prawdziwe poświęcenie z mojej strony 🙂 Pragnę Wam zaprezentować tym razem książkę, która swoją premierę miała już kilka miesięcy temu, a kolejna jej część ukaże się już za niespełna dwa tygodnie. „Antonio Venturi” to opowieść, o której słyszałam same superlatywy, dochodziły mnie słuchy, że z pewnością przypadnie mi do gustu, ale czy rzeczywiście tak było? Czy kolejny mafijny romans i niebezpieczni gangsterzy mogą mnie jeszcze zaskoczyć?
No cóż……….
W tym właśnie momencie muszę się Wam do czegoś przyznać, początkowo nie rozumiałam ogólnego zachwytu nad tą książką. Jak najbardziej uważałam ją za dobrą, ale nie za taką fenomenalną. Wiecie doskonale, że uwielbiam mafijne klimaty i nie jestem w nich wybredna. Póki mi się nie znudzą, a szybko to raczej nie nastąpi, z prawdziwą przyjemnością będę po nie sięgać. Na wstępie miałam delikatny problem, żeby wgryźć się tę historię. Temat „idziesz ze mną za długi i od teraz jesteś moja”, kilka razy już się zdarzył i to nie tylko w literaturze. Jednakże autorka sprowadziła czytelników na manowce i w pewnym momencie zrobiła wielkie „BOOM”. Szczęka mi opadła i doskonale zrozumiałam, dlaczego inni pokochali historię Wiktorii i Antonia. To faktycznie niebanalna i nietuzinkowa lektura, gdzie nawet bohaterowie drugoplanowi są bardzo dobrze wykreowani. Wiadomo, że Antonio i Wiki najbardziej mnie interesują, ale dodatkowo intryguje mnie Matteo i jego relacja z Anią. Po cichu liczę, że wątek ten znajdzie się w osobnej książce. Postać Wiki to praktycznie wzór mojej ulubionej bohaterki. Silna, pewna siebie młoda kobieta z ambicjami i kochająca swoją rodzinę, kobieta która, mimo iż powinna bać się Venturi, nie pozostaje mu dłużna, umie mu się przeciwstawić. Dzielnie mierzy się z całkiem nową i niebezpieczną rzeczywistością. A tytułowy Antonio? To mężczyzna zimny i bezwzględny, od lat szkolony na zastępcę swojego ojca. Jednak mimo trudnych i ciężkich doświadczeń tli się w nim odrobina miłości i współczucia dla najbliższych. Pani Karolina naprawdę odwaliła kawała dobrej roboty i to w miłym i przystępnym stylu. Nie pozostaje mi nic innego jak gorąco Was zachęcić do poznania tej lektury, ja szczerze ją polecam.
Za świetnie spędzony czas bardzo dziękuję autorce.
One thought on “„Antonio Venturi” Karolina Wilczęga”