„Król Pik” Monika Madej

Aranżowane małżeństwo Collina Andersona z piękną tancerką miało być tylko układem biznesowym otwierającym nowe możliwości dla jego ojca, który razem z nim i młodszym rodzeństwem prowadzi kluby oraz kasyno znane nie tylko w Nowym Jorku.

Wychowywany twardą ręką, bez matki, z wpajanymi przez apodyktycznego rodzica zasadami Collin musiał się zmierzyć z wieloma przeciwnościami.

Mężczyzna miał ożenić się z córką gubernatora Nowego Jorku Claudią Mc’Allister. Miał ją poślubić, rozkochać, ale sam pozostać niewzruszony, ponieważ według Benjamina Andersona miłość zawsze wszystko komplikuje.

Jednak kiedy Collin spotyka piękną tancerkę, od razu przepada. Zresztą nie tylko on. Zauroczona jego osobą Claudia czuje to samo. Razem tworzą zgodny i szczęśliwy związek oparty na szczerym uczuciu do czasu, kiedy intrygi i podejrzenia zmieniają ich życie w koszmar.

Oboje mają nadzieję, że po burzy przyjdzie słońce. Ale przeszłość nie zapomina pomyłek i w najmniej oczekiwanym momencie wyłania się z mroku, by o sobie przypomnieć.

Czy jeden popełniony grzech na zawsze przekreśli przyszłość Claudii i Collina?

Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia.

Źródło opisu: https://wydawnictwoniezwykle.pl/krol-pik

Ile jesteśmy, w stanie znieść dla najpiękniejszego uczucia na ziemi? 

Dla każdego z nas jest to pewnie indywidualna i osobista zdolność, zależna również od adresata naszego afektu. Niemniej jednak z pewnością jesteśmy zdolni do wytrzymania wielu rzeczy, prawda?

Monika Madej lubiana przeze mnie autorka, która umiejętnie tworzy interesujące historie, powraca do intrygującej i mrocznej rodziny Andersonów. O tyle o ile historię Mattew i Adeline pokochałam całym moim czytelniczym serduchem, tak strasznie byłam ciekawa czy w przypadku starszego brata i jego aranżowanego małżeństwa z Claudią będzie podobnie? O tym właśnie już za chwilę…

Benjamin Anderson nigdy nie robił niczego bezinteresowanie, tym bardziej, gdy tylko nadarzyła się okazja, bardzo intratnych interesów zaaranżował małżeństwo swojego najstarszego syna z córką wpływowego gubernatora Nowego Jorku. Jednak nie poszłoby to tak łatwo, gdyby nie fakt, że Collin od pierwszego spotkania zauroczył się młodziutką i utalentowaną tancerką i swoją przyszłą żoną. A i on również nie pozostał jej obojętny. Ich wzajemne uczucie, które zdecydowanie nie było na rękę seniorowi, stało się solidnym fundamentem ich przyszłego związku, dodając do całej tej biznesowej otoczki prawdziwych emocji. Niekiedy właśnie na tym skończyłyby się już niektóre historie, jednak w tym przypadku to był dopiero jej początek. Collin, choć starszy od Claudii na początku dawał z siebie sto procent, może i czasami był delikatnie zaborczy, ale wszystko w granicach normy i zdrowego rozsądku. Dbał i wspierał swoją ukochaną na każdym kroku. Claudia przy nim rozkwitła i była naprawdę szczęśliwa. Jednak w tej książce tak jak i w życiu idylla nie trwała zbyt długo…… Nie chcę i nie będę Wam zdradzać, co ich spotkało, bo tego działo się aż tyle, że nawet nie wiedziałabym, od czego tak naprawdę zacząć. Wykreowaną postać Collina, choć na początku ją polubiłam, tak po drodze diametralnie zmieniłam o niej zdanie i gdy już myślałam, że w końcu coś do niego dotarło, autorka zrobiła kolejny psikus i nie pozwoliła na szybkie ponowne polubienie jego osoby. Przyznaję, że Claudię szczerze podziwiam, za determinację i cierpliwość oraz za silną wiarę w swojego męża. Rzadko zdarza się w dzisiejszych czasach, że przy tylu problemach, żalu, złości i poczucia bezsilności nie odeszła i mimo wszystko go nie zostawiła. „Król Pik” to nie tylko zwykły romans, to opowieść bardzo realna i myślę, że z powodzeniem pokazuje, jak nie zawsze wszystko w związku jest kolorowe, że zdarzają się wzloty i upadki. Udowodniła, jak ważne jest w relacji z drugą osobą zaufanie, szczera rozmowa, wsparcie i poczucie, że dla kogoś jesteśmy ważni. Jak to wszystko jest kluczowe, aby przetrwać trudne chwile. Przyznaję, że mnie naprawdę poruszyła i zdobyła, ale też dała ogromną nadzieję, że można przetrwać razem nawet największe burze. Zdecydowanie polecam.

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.

#Współpraca reklamowa

„Król Pik” do kupienia na Bonito