„To nie ten mąż” Katarzyna Rzepecka

William Corrington – dziedzic luksusowej stoczni, właściciel fortuny i mistrz unikania poważnych związków – ma wszystko, czego zapragnie. A przynajmniej tak mu się wydaje, dopóki ostatnia wola jego brata nie stawia go pod ścianą: jeśli chce zachować majątek, musi… się ożenić.

Ellie White nie zamierzała robić scen. Planowała tylko zerknąć na ślub swojego byłego, żeby sprawdzić, czy ukochany na pewno popełni błąd i poślubi jej siostrę. Pech chciał, że niechcący przerwała zupełnie inną ceremonię i… zrujnowała uroczystość Williama.

Gdy sprawy wymykają się spod kontroli, Will składa Ellie zaskakującą propozycję: małżeństwo na papierze w zamian za wspólne korzyści. Dla niego to rozwiązanie problemu. Dla niej – być może jedyna szansa, by zacząć od nowa.

Będzie gorąco. Będzie zabawnie. Ale kiedy fikcyjny mąż zaczyna całować jak prawdziwy, trudno pamiętać, że to tylko układ.

Źródło opisu: https://katarzynarzepecka.pl/produkt/to-nie-ten-maz

#Współpraca reklamowa

Dzień dobry, moje moliki książkowe! Macie może ochotę na sympatyczną i pełną emocji lekturę?

Dziś chciałabym zabrać Was na urocze spotkanie z Ellie White, dziewczyną, która pod wpływem pewnych procentów i rozgoryczenia postanawia przerwać ślub swojej siostry z… jej własnym narzeczonym. Problem w tym, że to wcale nie jest ten ślub, który powinna przerwać. W efekcie kompletnie krzyżuje plany Williama Corringtona, który to bardzo pilnie potrzebuje żony.

Sęk w tym, że William nigdy nie marzył o ustatkowaniu się, a wizja małżeństwa była mu tak odległa, jak tylko się da. Zagorzale twierdzi, że nie potrafi kochać i nigdy żadnej kobiecie tego nie powie, co oczywiście nie przeszkadza mu w zdobywaniu coraz to nowszych przyjaciółek. Jednak okoliczności zmuszają go do drastycznych kroków, a gdy jego plan rocznego, czysto formalnego małżeństwa ma się już ziścić… na drodze staje mu pijana i, w jego oczach, okropna dziewucha, na którą nigdy nie zwróciłby uwagi.

A jednak to właśnie Ellie będzie w stanie mu pomóc. Jedno pomoże drugiemu, przez rok będą małżeństwem, będą się szanować, a dla świata stworzą idealną rodzinę. W rzeczywistości każde zamieszka w swoim pokoju i będzie wiodło swoje życie. Obowiązuje tylko jedna zasada, Ellie absolutnie nie może zakochać się w Williamie. A William przecież nigdy nie zakocha się w Ellie prawda?
Ta, jasne. Ale nic więcej Wam nie zdradzę, bo co to by była za zabawa?

Pióro autorki miałam już przyjemność poznać wcześniej, np. czytając „Rozdzielone serca”, ale „To nie ten mąż” od dziś zostaje moją ulubioną jej książką. To historia pełna emocji, humoru i świetnie poprowadzonego pierwszego i nie koniecznie dobrego spotkania. Nie dajcie się jednak zwieść, to nie tylko taka lekka komedia romantyczna. Pod tą całą zabawną otoczką kryje się walka o dobro dziecka, o swoja przyszłość, trochę o siebie, ale też to opowieść o trudnej, dalekiej od ideału historii rodziny Corringtonów. Rodzice Willa to aż brak mi słów na ich postawę. Główni bohaterowie są świetnie wykreowani, a ich relacja, choć pełna wzlotów i upadków, naprawdę przypadła mi do gustu. Wszystko dzieje się w swoim tempie. Nie znajdziecie tu zbędnych opisów czy niepotrzebnych ozdobników. Przyznaję, że dałam się zwieść i myślałam, że trochę inaczej potoczy się ta historia, jednak autorka mnie zaskoczyła i to też sobie bardzo cenię.

W tej książce znajdziecie wszystko, czego potrzeba do świetnie spędzonego wieczoru. Historia wzrusza, bawi i wciąga, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się banalna czy infantylna, to wcale taka nie jest. Zapewniam Was, że pochłonie Was bez reszty. Ja spędziłam z nią naprawdę dobry czas.

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję autorce.

„To nie ten mąż” do kupienia na Bonito