„Nikt nie musi wiedzieć” Katarzyna Bonda

Tylko on, telewizor i bateria tequili. Tak Hubert Meyer postanawia spędzić swój trzynastodniowy urlop. Ten plan się jednak nie powiedzie. Nieznajoma kobieta zaczyna nękać go dziwnymi esemesami, a wkrótce potem niezapowiedzianą wizytę składają mu zaprzyjaźnieni policjanci razem z prokurator Weroniką Rudy. Pół roku wcześniej jeden z funkcjonariuszy zastrzelił Japę, niebezpiecznego gangstera. Żeby ocalić policjanta przed grożącą mu karą, Meyer ma sporządzić ekspertyzę która, skieruje śledztwo na lewe tory. Śmierć Japy zostałaby wtedy uznana za gangsterskie porachunki. Potrzebna jest jednak „przykrywka”, zastępcza sprawa, nad którą śledczy będą oficjalnie pracować.

Wybór pada na morderstwo w Mosznej, gdzie na drodze prowadzącej do zamku porzucono zmasakrowane ciało młodego chłopaka. Kiedy Meyer i Rudy próbują odkryć tożsamość sprawcy, ten dokonuje kolejnych zbrodni. Śledczy przesłuchują kolejnych świadków. Trop wciąż się urywa. Za murami starego zamku aż buzuje od konfliktów. To będzie najtrudniejsze i najbardziej ryzykowne śledztwo w całej karierze Meyera.

Źródło opisu: https://muza.com.pl/sensacja-kryminal/3796-nikt-nie-musi-wiedziec-9788328717381.html

O książkach Pani Katarzyny słyszałam wiele i to same pozytywne opinie. Aż wstyd mi się trochę przyznać, że do tej pory nie miałam przyjemności żadnej poznać. Teraz już wiem, że koniecznie muszę je nadrobić w wolnej chwili. Dawno moje szare komórki tak się nie przegrzały, wciągając się w tę misterną intrygę.

Co prawda „Nikt nie musi wiedzieć” jest już czwartym tomem o perypetiach genialnego psychologa śledczego – Huberta Meyera, to jednak w niczym mi to nie przeszkadzało i odnalazłam się bezbłędnie. Spotykamy naszego psychologa, gdy rozpoczyna swój zaplanowany urlop. Niestety upragniony odpoczynek nie jest mu dany. Dawni przyjaciele zwracają się do niego z nietypową prośbą, która może stanowić dla Meyera nie lada wyzwanie. Ma bowiem „pomóc” w ocaleniu swojego kolegi. Czy Hubert podejmie się tego zadania? Co z tym wszystkim ma wspólnego tajemnicze morderstwo na zamku w Mosznej? Kim jest Bożena i dlaczego po tylu latach pragnie się z nim spotkać?

Uwielbiam kryminały, chociaż ostatnio rzadziej po nie sięgam. Dlatego też z prawdziwą przyjemnością zatraciłam się w tej lekturze. Jakie to było odświeżające, ach te misterne intrygi. Postać Huberta bardzo polubiłam, to dojrzały i twardo stąpający po ziemi mężczyzna, który nie jedno już widział. Opracowuje on fenomenalnie opis sprawcy, na podstawie jego zachowania przed, w trakcie i zaraz po dokonaniu przestępstwa. Daje wskazówkę dla służb mundurowych kogo szukać. Pozornie łatwe i proste zdarzenie na zamku, okazało się prawdziwą misterną intrygą. Z każdą kolejną przeczytaną stroną przybywa licznych informacji, które jedynie coraz bardziej zaciemniały obraz. Co ciekawe samo grono potencjalnych sprawców w tym przypadku jest bardzo wąskie, a mimo tego każdy z nich coś ukrywa i każdy z nich kłamie. Muszę przyznać, że Pani Katarzyna w każdą postać włożyła ogrom pracy. Każda z nich była bardzo przemyślana i rewelacyjnie wykreowana, a do tego niesamowicie istotna. Zawarta w książce wielowątkowość początkowo może czytelnika zdezorientować, jednakże, gdy pozna się całość, wszystko wskakuje na swoje miejsce. Poczytuje to jaki duży plus, nic tu nie jest oczywiste. Zdecydowanie jest to lektura, która wymaga skupienia, nie jest miła, lekka i przyjemna. Jeżeli lubicie zagłębiać się w umysł sprawcy i macie ochotę na niebanalną opowieść z licznymi tajemnicami, które ujrzą światło dzienne, to absolutnie lektura dla Was. Ja z czystym sumieniem polecam.

Za możliwość poznania tej historii bardzo dziękuję Wydawnictwu Muza.