„Incognito” Paulina Świst

Artur Cienowski i Anka Sawicka znają się od lat. Choć prokurator rejonowy i dziennikarka śledcza nieczęsto stoją po tej samej stronie barykady, to akurat oni zawsze mogą na siebie liczyć. Już niedługo przyjdzie im się o tym dobitnie przekonać.

Jak schwytać mordercę, który doskonale zna wszystkie twoje tajemnice? Który podąża za tobą jak cień, a chwilami wydaje się nawet być krok przed tobą? A co, jeśli na dokładkę z niektórymi osobami prowadzącymi śledztwo wiąże cię coś więcej niż tylko profesjonalna solidarność, sympatia albo przyjaźń? Znaków zapytania jest wiele, odpowiedź może być tylko jedna. Całkowicie oczywista i właśnie dlatego kompletnie nieoczekiwana.

Źródło opisu: https://muza.com.pl/pl/products/incognito-9744.html?query_id=1

Jak już zapewne zdążyliście się zorientować (a jeśli jeszcze nie, to uwaga) uwielbiam pióro Pani Pauliny Świst — najbardziej enigmatycznej polskiej autorki z nieprzeciętnym wręcz poczuciem humoru, który zdecydowanie jest jej znakiem rozpoznawczym. Dzisiaj zaś postaram się poddać wnikliwej analizie jej najnowszej trzynastej już książki o równie tajemniczym tytule co sama autorka – „Incognito”, która swoją premierę świętowała zaledwie kilka dni temu.

Otóż moi mili, mamy przyjemność poznać pierwszy tom zwiastujący nową świetną serię, oczywiście w moim prywatnym odczuciu. Autorka tym razem zabrała nas na spotkanie z najlepszą dziennikarką śledczą Anną Sawicką, która z uwagi na swoją dość bliską znajomość z prokuraturą oraz ze względów bezpieczeństwa pisze pod pseudonimem. Od lat jej najlepszym przyjacielem jest Artur Cienowski jeden z najlepszych oskarżycieli rejonowych w Polsce, który swoim wyglądem i aparycją bardziej zbliżony jest do osób, przeciwko którym z reguły prowadzi postępowania sądowe, niż do człowieka działającego w imieniu prawa. Mimo iż służbowo niejednokrotnie bywali po różnych stronach barykady, tak prywatnie zawsze mogą na siebie liczyć, bez względu na wszystko. Razem z grupką przyjaciół tę dwójkę czeka nie lada wyzwanie. Muszą rozwiązać sprawę seryjnego mordercy, który wzoruje się na zbrodniach dokonanych przez człowieka, który od lat odsiaduje swój wyrok. Tak się składa, że to była sprawa, przy której Artur stawiał swoje pierwsze kroki w prokuraturze, a pierwszą ofiarą potencjalnego naśladowcy okazał się mężczyzna, którego nie tak dawno poznała Ania. Dziwne zbiegi okoliczności, jak wiemy, nigdy się nie zdarzają i zarówno „Cień” jak i dziennikarka, doskonale zdają sobie z tego sprawę….. Kim okaże się morderca? Czy Ance i Arturowi uda się znaleźć winnego, zanim dokona się kolejna makabryczna zbrodnia? Co jeszcze ich czeka? A co jak któreś z nich będzie następną ofiarą?

Koniecznie dajcie się porwać i przede wszystkim poderwać tej historii, z pewnością nie będziecie tego żałować, nawet nie ma co tu analizować, mnie kupiła od samego początku. Oczywiście oprócz całej otoczki niezwykle zawiłej zagadki kryminalnej otrzymacie pokaźną dawkę wybitnego humoru i sarkazmu, okraszoną erotyzmem, który może rozgrzać czytelnika do czerwoności, mimo iż namiętnych scen wcale nie uświadczycie. Anna i Artur to niesamowita para, która przede wszystkim ceni swoją przyjaźń nade wszystko, chociaż wiecie, nie do końca wierzę w takie przyjaźnie męsko damskie, ale nic więcej Wam na ten temat nie zdradzę. Poznacie również bardzo interesującego policjanta — Szczepana, który z pewnością znajdzie nie jedną swoją czytelniczą fankę, a i oczywiście troszeczkę namiesza między tym zgranym teamem oddanych przyjaciół. Pani Paulina po raz kolejny stworzyła wciągającą od pierwszej strony historię, którą czyta się jednym tchem. Wykreowała fajnych i inteligentnych bohaterów z prawdziwym pazurem i niesamowitą chemią. Nie znajdziecie w niej również zbędnych opisów czy nic niewnoszących upiększaczy. Kochani ja bawiłam się świetnie i z niecierpliwością czekam już na kolejną część, która mam nadzieje pojawi się niedługo. Oczywiście, z czystym sumieniem polecam.

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu Akurat.

„Incognito” do kupienia na Bonito