„Piekielna umowa” Anna Wolf
Ona prowadzi klub ze striptizem, on zatrudnia się w nim jako ochroniarz
Samantha Baker ma jeden cel: uratować młodszą siostrę. By zwrócić Oliv wolność, Sammy jest gotowa stanąć u bram piekła i podpisać kontrakt z samym diabłem. I robi to, kiedy wszystkie inne możliwości zawodzą. Zanim przyjdzie jej zacząć spłacać dług, Samantha wraz z Oliv przeprowadzają się do Miami, gdzie obie zamierzają zacząć nowe życie… W tym celu przyda im się spadek, jaki niespodziewanie otrzymała starsza z sióstr. Zapisany jej w testamencie budynek jest zaniedbany, jednak przedstawia sobą pewną wartość i idealnie nadaje się na lokal ze striptizem o nazwie Hell.
Wydaje się, że panna Baker ma głowę do interesów – klub szybko zaczyna przynosić dochody, zainteresowanych nie brakuje, alkohol leje się strumieniami. Właścicielka zdecydowanie musi zatrudnić więcej ochroniarzy. Silnych facetów, którzy będą bronić jej dziewczyn przed rozochoconymi klientami. Takich jak Silvio i jego brat Mike. Wielki, umięśniony, o ramionach pokrytych licznymi tatuażami. Niestety, Sammy nie wie, że Mike zatrudnił się w klubie w zupełnie innym celu niż świadczenie usług ochrony…
Źródło opisu: https://ebookpoint.pl/ksiazki/piekielna-umowa-anna-wolf,piekzw.htm
#Współpraca reklamowa
Moi Kochani nie obniżając poprzeczki, zabieram Was na spotkanie z kolejną fajną lekturą. Z twórczością Pani spotkałam się już nie raz i nie dwa, zarówno z całymi seriami, jak i jednotomówkami. Możecie wierzyć lub nie ale zawsze z przyjemnością po nie sięgałam. W tym przypadku również tak było.
Wraz z nowymi bohaterami przenosimy się do słonecznego Miami i przekraczamy próg Hell. Samantha Baker, to zdeterminowana kobieta, która dla swoich najbliższych jest gotowa na wiele, łączenie z zawarciem diabelskiej umowy, aby tylko uratować młodszą siostrę. Dodatkowo dzięki tajemniczemu spadkowi, zaczęła prowadzić nocny klub ze striptizem. Dość szybko klub zyskał prawdziwą popularność, a alkohol i zyski zaczęły płynąć strumieniami. Dla bezpieczeństwa swojego i swoich pracownic w ekspresowym tempie Sam musi zatrudnić kolejnych ochroniarzy, ale nie jakichś wymoczków, tylko rzeczywiście mężczyzn, którzy swoim wyglądem i postawą będą wzbudzać respekt. Wtedy jak na zawołanie w jej progach pojawia się Silvio i Mike, którzy idealnie spełniają jej wymagania. O tyle o ile Silvio od pierwszego spotkania wzbudza sympatię u pani manager, tak Mike w dziwny sposób zaczyna jej działać na nerwy. Jednak dobrze prosperujący interes zaczyna przyciągać wzrok bardzo niebezpiecznych osób, które z przyjemnością zagarnęłyby to miejsce wyłącznie dla siebie. Sam ze swoją wojowniczą naturą pod żadnym pozorem nie chce nikomu sprzedać intratnego interesu. Niestety także doskonale zdaje sobie sprawę, że sama sobie nie poradzi. Nie wie także że jeden z jej pracowników ma zupełnie inne intencje niż tylko spokojna i stabilna praca. Czy Sam uda się uratować Hell przed sprzedażą? Co jeszcze dziewczyna będzie musiała zrobić, aby uratować to, co kocha najbardziej?
Pasja do literatury często prowadzi do odkrywania niezwykłych historii. Jak pewnie wiecie lub się domyślacie, lubię książki autorki, a moja przygoda zaczęła się przy okazji zwariowanej rodzinki Tarasow i jej jeszcze bardziej pokręconej spółki. Jeżeli nie mieliście okazji, poznać tych panów to polecam się z nimi zaprzyjaźnić. Pomysł na historie panny Baker dla mnie był prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Pomijając fajne i nadające elektryzującego tonu intrygi, to wykreowani bohaterowie przypadli mi bardzo do gustu. Ani Sam, ani tym bardziej Patrick to nie ciepłe kluchy, tylko osoby z wyraźnymi charakterami. Oboje wygadani, wiecznie sobie docinają. Ich wzajemne spotkania i utarczki słowne podkręcają odpowiednio całą fabułę. Od samego początku mimo wrogiej niechęci czuć było niesamowitą chemię między nimi. Dzięki nimi historia staje się żywa i porywająca. Pod iście piekielną okładką mimo ewidentnego romansu skrywa się również głębsza warstwa, taka jak walka z przeciwnościami losu, z odrzuceniem ze strony rodziny, ale także o tym, że czasami każdy zasługuję na drugą szansę mimo popełnionego błędu. A zakończenie moi mili to dopiero było — ale dla Waszej przyjemności nie powiem Wam o nim nic więcej. Spędziłam z nią bardzo przyjemny czas i zdecydowanie ją polecam.
Za możliwość zrecenzowania tej książki dziękuję Wydawnictwu EditioRed