„Przygody psa Precla. Precel i rodzinne spotkania” Marta Maj

“Precel i rodzinne spotkania” to szósta historia z serii “Przygody Psa Precla”, która uczy wrażliwości na psich przyjaciół i ich potrzeby od najmłodszych lat.

Wigilia, przyjęcia urodzinowe, rodzinne spotkania sprawiają nam wiele radości. Dlatego chcemy, by uczestniczyli w nich także nasi czworonożni przyjaciele. Jednak czy każdy zwierzak będzie czuł się komfortowo wśród tłumu innych osób? Czy dania ze świątecznego stołu są bezpieczne dla pupila? Książka „Precel i rodzinne spotkania” odpowiada na nurtujące pytania związane ze wspólnym świętowaniem i podpowiada jak zadbać o swojego zwierzaka w tym szczególnym czasie.

Źródło opisu: https://wydawnictwommip.pl/produkt/precel-i-rodzinne-spotkania-tom-6/

#Współpraca reklamowa

Święta, święta i po świętach… Kto z Was ma za sobą liczne spotkania z najbliższymi i rodzinką? A ilu z Was odwiedzając ich, spotkał się również z ich czworonożnymi milusińskimi? My sami trafiliśmy na dwa zupełnie różne psiaki i każdy z nich reagował inaczej na gości.

Młodszy Niko, istny wulkan energii, był nadreaktywny i wszędzie go było pełno. Najbardziej upodobał sobie moją młodszą latorośl, która również była zachwycona nową znajomością. Z kolei starsza psia dama, Kora, choć ucieszyła się z odwiedzin i dorosłych wręcz uwielbiała, to wobec dzieci zachowywała wyraźny dystans, wręcz nawet delikatną wrogość. Podobno kilka tygodni wcześniej chłopiec z osiedla postanowił ją „wyściskać” i wręcz wymęczyć, przez co teraz nie darzy najmłodszych szczególną sympatią.

W naszym domu również mieszka psi staruszek, szesnastoletni kundelek, któremu w tej chwili jest już właściwie wszystko jedno, byleby nie był sam. Dokładnie tak jak ludzie, tak i zwierzęta różnie reagują na nowe otoczenie i obce osoby. Nie wszystkie muszą wszystkich kochać, prawda?

Jak sami widzicie, każdy z nam znanych psiaków zareagował inaczej na świąteczne spotkania i nowe osoby. Jedne są otwarte i pełne energii, inne ostrożne, wycofane lub po prostu potrzebują więcej czasu, by poczuć się bezpiecznie. Dzięki Preclowi i jego historii o rodzinnych spotkaniach dzieci mogą zrozumieć, że zwierzak, nie tylko pies, ale też kot, królik czy chomik, nie jest zabawką. To żywa istota, która może się bać, denerwować, potrzebować przestrzeni i czasu, by się oswoić. Może odczuwać dyskomfort w sytuacjach, które dla nas są zupełnie naturalne. I to jest właśnie sedno całej tej opowiastki. Co więcej, zostało to opisane z perspektywy psa, dzięki czemu młody czytelnik może zobaczyć, jak takie spotkania wyglądają oczami czworonoga. W książce nie brakuje również delikatnie wplecionych tradycji świątecznych, takich jak 12 potraw czy prezentów wkładanych pod choinką. Pojawia się też temat urodzinowego tortu, który zdecydowanie nie jest przeznaczony dla psich przyjaciół. Autorka świetnie tłumaczy, że nie wszystko, co jemy, jest bezpieczne dla zwierząt i co alternatywnie bez wyrządzania szkody możemy im podać.
Ważnym przesłaniem, o którym zawsze warto pamiętać, jest to, że zwierzątko nie jest prezentem, ani na urodziny, ani na święta. To żywa istota, o którą trzeba dbać i za którą ponosi się odpowiedzialność. I tu tutaj jest tego bardzo fajny wydźwięk. To bajka, która jednocześnie uczy i bawi, a przecież to jest najistotniejsze. Kolorowe, sympatyczne ilustracje przyciągają młodego czytelnika, a treść została podana w sposób wyważony i ciekawy, ale nieprzytłaczający. Prawdziwą sympatię, nie tylko moją, zdobyli Precel i Buba, którzy wzbogacają opowieść i czynią ją, jeszcze sympatyczniejszą.
Na końcu książeczki znajduje się także „mini quiz”, który pozwala sprawdzić zrozumienie tekstu, a to uważam za świetny i trafiony pomysł.

„Przygody psa Precela” to obowiązkowa lektura nie tylko dla najmłodszych, ale również dla tych, którzy dopiero odkrywają swoje zainteresowania zwierzętami. To idealna propozycja dla rodziców ceniących naukę poprzez zabawę. A wspólne czytanie z dzieckiem to przecież jedna z najpiękniejszych form spędzania czasu, czyż nie?

Razem z moim duetem szczerze polecamy Wam tę historię do swojej domowej biblioteczki, a autorce bardzo dziękuję za możliwość poznania Precla.