„Syn mafii” Samanta Louis
Miłość. Tajemnica. Zdrada. Śmierć. Salvatore Costello, dziedzic najbardziej wpływowej rodziny mafijnej, wraca do Nowego Jorku, aby przejąć stołek po nieżyjącym ojcu. Poniekąd, ponieważ jest jeszcze coś, czego pragnie równie mocno – Audrey Davis, kobieta strzegąca tajemnicy, która połączy nowojorską Cosa Nostrę z sycylijską mafią.
Kiedy Sal pojawia się w klubie swojego kuzyna, aktualnie pełniącego funkcję bossa rodziny Costello, spotyka tam Audrey. Kobieta ma słabość do Salvatorego, ponieważ osiem lat wcześniej, kiedy dopiero wkraczali w dorosłość, darzyła go wielkim uczuciem. Niestety ich drogi niespodziewanie się rozeszły. Życie Audrey u boku Lorenza nie należy do łatwych. Socjopatyczny capo traktuje kobietę jak swoją własność, chociaż ta nie należy do niego, nie stroni też od przemocy. Nie ma pojęcia, że wkrótce przyjdzie mu za to zapłacić.
Gdy Audrey trafia do rezydencji Costello, rozpoczyna się gra o władzę, w której dziewczyna staje się znaczącym pionkiem. Sal, aby odzyskać ukochaną i na nowo ją w sobie rozkochać, jest w stanie zrobić wszystko, jednak nie może zapomnieć o tym, jak ważną osobistością jest w półświatku.
Z tego starcia nikt nie wyjdzie cało. Czy jesteś gotowy, by wejść do świata pozbawionego wszelkich skrupułów i granic?
Źródło opisu: https://www.waspos.pl/?pgid=k5gpu6qk-e3420df8-9569-41cf-975d-b92b2782ced3
Ostatnio na literackim rynku mafijnych książek przybywa z prędkością światła. Mnie osobiście to absolutnie nie przeszkadza, bo ten klimat bardzo przypadł mi do gustu. Ta nutka niebezpieczeństwa w połączeniu z seksownymi mafiosami, którzy kochają na zabój – jak można tego nie lubić?! Nie no, oczywiście, że nie każdy musi to lubić. „Syn mafii”bardzo od tego nie odbiega, ale mimo to zdecydowanie wyróżnia się od innych. Jesteście ciekawi dlaczego?
Poznajemy tu Audrey, która absolutnie nie jest spokojną i zahukaną szarą myszką, którą można stawiać na piedestale jako wzór wszelakich cnót. Przyznaje, że ta kreacja zaskoczyła mnie bardzo. Otóż główna bohaterka to mimo młodego wieku, twarda kobieta, która nie pozwala nikomu sobą pomiatać, zwłaszcza niebezpiecznym gangsterom i mafiosom z szemraną historią. Mówi to, co myśli, mimo iż takie postępowanie może sprowadzić na nią prawdziwe kłopoty. Od kilku lat jest pracownicą nocnego klubu i świadomie porusza się w świecie bezwzględności i wiecznego strachu. Sypiając z właścicielem, zapewniła sobie pozorną nietykalności i namiastkę domu. Jej „poukładany” świat zmienia się nagle, gdy jej kochanek pewnego wieczoru, karze jej zostać główną kelnerką dla bardzo wyjątkowego gościa. W najmniej oczekiwanym momencie Audrey dopada przeszłość, przed którą uciekała przez lata. Co wydarzyło się osiem lat temu w jej życiu i co tak skrzętnie ukrywała przez ten czas? I co ma z tym wspólnego nowy Don Castello, który wrócił do miasta po śmierci swojego ojca?
Po odpowiedzi na te pytania odsyłam oczywiście do książki 🙂
„Syn mafii” nie jest kolejnym romansidłem z mafią w tle. Nie ma w nim czystej i delikatnej miłości, raczej jej brutalne oblicze, pożądanie i zwykły prymitywny pociąg. W tym mrocznym świecie żadne uczucia nie mają racji bytu, najważniejsza jest rodzina i absolutna przynależność do niej. Autorka wprowadziła nas bardzo szczegółowo w niebezpieczną strukturę mafii. Widać, że poświęciła na to sporo czasu, aby czytelnikowi przybliżyć hierarchię i zasady funkcjonowania prawdziwego syndykatu zbrodni. Mam natomiast troszkę żalu, że ta część jest tak krótka i raczej odbieram ją jako wstęp do czegoś ekstra, co sprawi, że wyskoczę ze swoich papuci. Już samo zakończenie wróży niesamowity ciąg dalszy, a drugi tom będzie prawdziwą petardą i nie braknie w niej jednak miłości i namiętności. Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Was do poznania tej historii.
Za interesującą wycieczkę do bezwzględnego świata bardzo dziękuję Wydawnictwu Waspos
Nie czytałam jeszcze żadnej książki z wątkiem mafijnym, więc mogłoby być to ciekawe doświadczenie.
To na pewno byłoby interesujące spotkanie
Nie odnajduję się w takich klimatycznie książkach, choć aspekt mafii jak najbardziej lubię rozpatrywać. 🙂
Mafijne książki zdecydowanie nie są dla mnie. Wolę literaturę faktu, obyczajową i jeszcze kilka innych gatunków. Jednak wiem komu mogłabym polecić ten tytuł i na pewno to zrobię.
Też lubię ten wątek mafijny w książkach. A tą książkę mam na liście do przeczytania. Dziękuję za recenzję
To ja dziękuję i pozdrawiam serdecznie.