„Ostatni oddech” Katarzyna Garczyk

To była historia, która zdarza się raz na milion. Swój piękny początek miała na wakacjach i wraz z nimi się skończyła.
 
W podziękowaniu za cudownie spędzony czas, Ksawery napisał dla Korneli piosenkę, do której dziewczyna nie była przychylnie nastawiona. Dowiadując się, że ich intymne momenty i sekrety poszły w świat, zraniona zerwała kontakt z muzykiem i starała się wyrzucić go z pamięci. Gdy wreszcie wygląda na to, że ułożyła sobie życie i jest szczęśliwa, powrót Ksawerego burzy cały porządek, jaki zdołała sobie wypracować. Choć od ich ostatniego spotkania minął rok, to nic nie potrafiło sprawić, że o sobie zapomnieli.

Źródło opisu: https://www.waspos.pl/katarzyna-garczyk

Ten enigmatyczny tytuł wróży niebanalną historię o wielkiej miłości, która aż zapiera oddech w piersi. Czy debiutancka powieść Katarzyny Garczyk właśnie taka była? Dowiecie się tego, już za moment.

Autorka wprowadziła nas w świat młodej i skromnej dziewczyny z Katowic – Kornelii, w momencie, gdy po raku od ostatniego spotkania, w jej życiu znów pojawia się ON, Ksawery Wieczorek – sławny muzyk, którego poznała na wakacjach na Zanzibarze. Mimo upływu czasu nadal jej serce nie pozostało na niego obojętne. Przez ten rok jednak wiele się zmieniło, ma jasno określone plany i marzenia na przyszłość. Obecnie Kornelia związana jest z Dawidem, który stał się dla niej naprawdę bardzo ważny, jest dla niej opoką i spokojną przystanią bez tysięcy obserwatorów śledzących każdy ich krok. Uważa, że to przypadkowe spotkanie z zespołem, do którego namówiła ją przyjaciółka i tak nic nie zmieni i po zakończonej imprezie wróci spokojnie do swojego poukładanego życia i do Dawida. Sława nigdy ją nie interesowała, a Ksawerego polubiła jako cudownego chłopaka, a nie bożyszcza tłumu. Liczy, że będą mogli się przyjaźnić i od czasu do czasu uda im się spotkać. Żadne z nich nie wie, co przewrotny los dla nich przyszykował. Czy przyjaźń między nimi jest w ogóle możliwa? Czy uda im się stworzyć prawdziwy związek? Do czego posunie się Dawid, aby zatrzymać Kornelię? Czy Kornelia zrezygnuje ze swoich planów i marzeń dla życia na świeczniku? Czy Ksawery porzuci swoją miłość do muzyki dla wiśniowej dziewczyny? Odpowiedzi oczywiście znajdziecie, sięgając po tę książkę.

Muszę Wam powiedzieć, że dopiero co skończyłam ją czytać i szczerze mówiąc, nie wiem co mam Wam napisać. Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobała, bo podobała, ale jednak buty mi nie pospadały z wrażenia. Główna bohaterka doskonale zdaje sobie sprawę, że kocha Ksawerego jak nikogo innego, ale nie wie, czy tylko to uczucie wystarczy, aby zmierzyć się z jego konsekwencjami. Nie chce porzucić dotychczasowego życia i nie oczekuję od sławnego muzyka, że on porzuci swoje. Nie wierzy też, że związek na odległość może się udać. Od pierwszej przeczytanej strony bardzo mocno im kibicowałam, jednak to zdecydowanie Ksawery zdobył moja prawdziwą sympatię. Cherry odebrałam jako zakochaną nastolatkę, która za bardzo nie wie, co ma zrobić i jakoś nie mogłam się do niej przekonać. Dla mnie cała ta historia to opowieść o burzliwej młodzieńczej i pierwszej miłości, ich wzlotach i upadkach, o licznych dramatycznych rozstaniach i jeszcze intensywniejszych powrotach. Czytamy o bólu, wielkiej tęsknocie, rozczarowaniu, poświęceniu i gorącej miłości, ale także o sile przyjaźni, która w pewnym momencie życia staje się prawdziwą rodziną. Niemniej jednak uważam debiut za udany i spodziewam się kolejnych książek pióra autorki.

Za możliwość poznania tej historii dziękuję Wydawnictwu WasPos.